majster-d1
Gaduła
Witajcie. Brzmi znajomo, tak po sporych przebiegach. Ale trafił do nas taki z nowym kpl. rozrządem , który zrobił dopiero ok 2000km. Klient stare części jeszcze nie zdążył z bagażnika wyjąć i wszystko mamy do wglądu. Decyzja o wymianie, w szczególności łańcucha zapadła z powodu porannego grzechotania.
Zlecił wymienić komplet i tak też zrobili, ale od tego czasu autko traciło na mocy, czasami przerywało, szarpało, dusiło się, a od zimnego silnika praktycznie nie reagował na pedał gazu.
Wstawił nam tą zagadkę, bo siły już stracił do poprzedników. Autko zagazowane i tego się przyczepiłem.
Po pierwsze sonda takie głupoty sypała od odpalenia, że nie zgadzały się z rzeczywistym obciążaniem silnika, więc poszła nowa. Reset wartości i autko zaczęło prawie fajnie jeździć, a po ok dwu tygodniach jazdy na PB dopiero pojechał na regulację gazu. No i czym dłużej jeździł tym mniej odmawiał poprawnej jazdy.
Następne zlecenie to wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów, bo jakoś niby nowa a się rozszczelniła.
Niestety pokrywa wałków okazała się ostro wytarta w miejscu pracy łańcucha i klient dodatkowo potwierdził znów poranne grzechotanie. Cały zestaw rozrządu firmy FAI, ale ja nie mam złych doświadczeń z tym producentem.
Weryfikacja starych części z bagażnika przyniosła podpowiedzi, że na starym łańcuchu nie było obcierania o pokrywę, gdyż był pokryty lekko żółtym nalotem olejowym, a ten nowy ewidentnie wypolerowany od pokrywy. Napinacz ten jest sterowany hydraulicznie, ale jego zakres pracy ewidentnie nie jest prawidłowy.
Mieliście jakieś ciekawe przypadki i rozwiązania tego typu problemu?
Muszę jeszcze raz go poskładać i próbę ciśnienia oleju przeprowadzić dla rozjaśnienia, czy w tym temacie coś się nie kończy.
Zlecił wymienić komplet i tak też zrobili, ale od tego czasu autko traciło na mocy, czasami przerywało, szarpało, dusiło się, a od zimnego silnika praktycznie nie reagował na pedał gazu.
Wstawił nam tą zagadkę, bo siły już stracił do poprzedników. Autko zagazowane i tego się przyczepiłem.
Po pierwsze sonda takie głupoty sypała od odpalenia, że nie zgadzały się z rzeczywistym obciążaniem silnika, więc poszła nowa. Reset wartości i autko zaczęło prawie fajnie jeździć, a po ok dwu tygodniach jazdy na PB dopiero pojechał na regulację gazu. No i czym dłużej jeździł tym mniej odmawiał poprawnej jazdy.
Następne zlecenie to wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów, bo jakoś niby nowa a się rozszczelniła.
Niestety pokrywa wałków okazała się ostro wytarta w miejscu pracy łańcucha i klient dodatkowo potwierdził znów poranne grzechotanie. Cały zestaw rozrządu firmy FAI, ale ja nie mam złych doświadczeń z tym producentem.
Weryfikacja starych części z bagażnika przyniosła podpowiedzi, że na starym łańcuchu nie było obcierania o pokrywę, gdyż był pokryty lekko żółtym nalotem olejowym, a ten nowy ewidentnie wypolerowany od pokrywy. Napinacz ten jest sterowany hydraulicznie, ale jego zakres pracy ewidentnie nie jest prawidłowy.
Mieliście jakieś ciekawe przypadki i rozwiązania tego typu problemu?
Muszę jeszcze raz go poskładać i próbę ciśnienia oleju przeprowadzić dla rozjaśnienia, czy w tym temacie coś się nie kończy.