Witam. Proszę o pomoc w zdiagnozowaniu usterki. Moja Toyota przy przebiegu 320 tys. km straciła nagle moc. Zapaliła się kontrolka check engine, max. 1200 obr/min. Uruchomiłem ponownie silnik, auto zaczęło jechać normalnie, ale check się palił. Potem check zagasł, przejechałem z 300 km przez tydzień i znowu to samo. Sczytałem błędy - P0093 - stwierdzono duży wyciek paliwa. Po 20 km awaria powtórzyła się ponownie, tyle że po ponownym uruchomieniu silnika podczas jazdy szarpało. Byłem już umówiony w warsztacie, więc wezwałem lawatę, bo nie wiedziałem czy dojadę. To firma, która zajmuje się regeneracją wtryskiwaczy i pomp, nie najtańsza i ma dobre opinie. Sczytali nowe błędy - doszło P0088 - za wysokie ciśnienie w układzie paliwa. Skasowali, zrobili ponad 100 km moim autem i problem nie pojawił się. Na podstawie błędów zaproponowali wymianę zaworu SCV, na co się zgodziłem. Poprosiłem także o wymianę filtra paliwa, chociaż ten był wymieniany z miesiąc wcześniej - tak profilaktycznie. Powiedzieli też, że parametry wtryskiwaczy sczytane przez komputer nie wskazują na zbyt duże ich zużycie. Odebrałem auto, zrobiłem 370 km i znowu awaria - identyczna jak wcześniej. Restart silnika, dojechałem do domu 20 km z checkiem. Potem przez kilka dni krótkie jazdy próbne, tylko raz było ok, a zazwyczaj silnik gasł i szarpał. Drugi raz laweta i znowu do tego samego warsztatu. Przejechali sie, u nich również silnik tracił moc co kilometr bo usterka nasiliła się. Postanowili wyjąć wtryski, sprawdzili na stole probierczym i okazało się, że są do niczego. Jeden nie przeszedł testu szczelności, pozostałe mocno dawały na przelew. Powiedzieli też, że nie było opiłków w paliwie, więc pompa dobra. Zdecydowałem wymienić te wtryski na regenerowane, ale i tak kosztowało to parę zł jak na auto z tego rocznika. Regenerowane z 12 miesięczną gwarancją, zamówione przez ten warsztat. Auto zaczęło fajnie chodzić, jakby więcej mocy, no ale po 170km gdy przy prędkości 120 km wcisnąłem gaz do dechy żeby zobaczyć jak się zbiera i znowu awaria - brak mocy, check engine i przymusowy restart silnika. Następne 4km - znów brak mocy. Dojechałem 10 km do celu. Trzeci raz laweta, zrzuciliśmy auto pod warsztatem, chodziło normalnie no i przejechałem się z mechanikiem 25km - pracowało bez zarzutu. Auto zostało w warsztacie i je diagnozują. Nie mówię, że jest to zły warsztat, to znana firma w Trójmieście zajmująca się silnikami diesla. Proszę Was jednak o pomoc, może mieliście podobny problem i podzielicie się swoimi doświadczeniami. Zależy mi, żeby to auto jeździło, bo pomimo wieku i przebiegu jest w dobrym stanie. Mam dobry kontakt z obsługą warsztatu i chciałbym ich wspomóc. Wiadomo, że usterka która występuje raz na 200km nie jest łatwa w diagnozie.
Podsumowując:
-błędy P0093 i P0088 - za niskie i za wysokie ciśnienie w układzie paliwa
- wymieniony filtra paliwa 2x
- wymieniony zawór SCV na nowy
- wymienione wtryskiwacze na regenerowane
- usterka powtarza się.
Podsumowując:
-błędy P0093 i P0088 - za niskie i za wysokie ciśnienie w układzie paliwa
- wymieniony filtra paliwa 2x
- wymieniony zawór SCV na nowy
- wymienione wtryskiwacze na regenerowane
- usterka powtarza się.