Witam wszystkich.
Mam problem wielki z wbiciem niskich biegów typu 1 czy wsteczny szczególnie po postoju auta. Auto zakupiłem z przebiegiem 134k km i był ten sam problem, wymienione kompletne sprzęgło z dwumasą i problem się sam rozwiązał, to było 7lat temu. Wówczas dodatkowo sprzęgło ślizgało się na najwyższym biegu. Przez ten czas zrobiłem 50k km i znowu ten sam problem od 2-3 lat, szczególnie przy temperaturach poniżej 10 stopni, w zimie najgorzej. Odpalam auto i nie wbiję 1nki ani wstecznego, tzn. wbiję z ogromną siłą (aż czuć inną pracę silnika/skrzyni wtedy, czuć jakby wałek skrzyni nie był wyhamowany i stąd problem z wbiciem), mogę wysprzęgląć 10 razy i nic to nie zmienia. Lewarek stawia ogromny opór, nie wbijam na siłę więc albo muszę ruszyć delikatnie z 2jki i wbić 1nkę albo opdpalić na biegu, ale nie za bardzo to komfortowe gdy chcę żeby pochodziło chwilę na jałowym biegu. Przy próbie wbicia czuć taki większy hałas od skrzyni/sprzęgła, czuć, że skrzynia nie jest jakby rozłączona, nie jest wysprzęglone odpowiednio. Wyłączę auto i każdy bieg wejdzie bez problemu. Sprawdzałem wybierak i wszystko płynnie i lekko wchodzi, przesmarowałem go nawet delikatnie dodatkowo. Wysprzęglik wymieniany ze 4 lata temu i wówczas zalany nowy płyn i odpowietrzone. Pompa sprzęgła nie była wymieniana, nie cieknie, nie zapowietrza się układ więc wykluczyłem ją. Teraz zostało mi chyba tylko wymiana całego płynu w układzie oraz sprawdzenie wysprzęglika, ale szczerze wątpię , że to pomoże. Czytałem o sprzęgłach typu SAC (samonastawne), mechanik niby składał zgodnie z zaleceniami producenta i montował na wciśniętej sprężynie talerzowej - miał przyrząd LUKa niby. Ale wydaje mi się, że przy nowym komplecie sprężyny regulacyjne są maksymalnie wciśnięte wiec jeśli ma się wałek centujący to ten przyrząd jest niepotrzebny - nie wiem dlaczego LUK zaleca taki montaż, może chce sprzedać swój przyrząd. Przez 4-5 lat sprzęgło działało poprawnie... Kompletne sprzęgło LUKa było założone, tarcza i dwumasa. Chciałbym jeszcze bardziej w pracę wprowadzić łapę sprzęgła w celu sprawdzenia. Czy to ma sens? Podłożyć coś pod łapę od strony łożyska albo łatwiej od strony wysprzęglika. Czy jakoś podejrzę przez okienko jaki jest luz aby go zmniejszyć?
Co o tym sądzicie, co mogę więcej jeszcze zrobić, miał ktoś taki przypadek? Może takie słabej jakości te sprzęgła już są i można sobie pomarzyć, że 100k km się zrobi na nowym? Może lepiej kupić SAHCS albo VALEO w moim przypadku?
Dziękuję Wam za wszelkie wskazówki.
Mam problem wielki z wbiciem niskich biegów typu 1 czy wsteczny szczególnie po postoju auta. Auto zakupiłem z przebiegiem 134k km i był ten sam problem, wymienione kompletne sprzęgło z dwumasą i problem się sam rozwiązał, to było 7lat temu. Wówczas dodatkowo sprzęgło ślizgało się na najwyższym biegu. Przez ten czas zrobiłem 50k km i znowu ten sam problem od 2-3 lat, szczególnie przy temperaturach poniżej 10 stopni, w zimie najgorzej. Odpalam auto i nie wbiję 1nki ani wstecznego, tzn. wbiję z ogromną siłą (aż czuć inną pracę silnika/skrzyni wtedy, czuć jakby wałek skrzyni nie był wyhamowany i stąd problem z wbiciem), mogę wysprzęgląć 10 razy i nic to nie zmienia. Lewarek stawia ogromny opór, nie wbijam na siłę więc albo muszę ruszyć delikatnie z 2jki i wbić 1nkę albo opdpalić na biegu, ale nie za bardzo to komfortowe gdy chcę żeby pochodziło chwilę na jałowym biegu. Przy próbie wbicia czuć taki większy hałas od skrzyni/sprzęgła, czuć, że skrzynia nie jest jakby rozłączona, nie jest wysprzęglone odpowiednio. Wyłączę auto i każdy bieg wejdzie bez problemu. Sprawdzałem wybierak i wszystko płynnie i lekko wchodzi, przesmarowałem go nawet delikatnie dodatkowo. Wysprzęglik wymieniany ze 4 lata temu i wówczas zalany nowy płyn i odpowietrzone. Pompa sprzęgła nie była wymieniana, nie cieknie, nie zapowietrza się układ więc wykluczyłem ją. Teraz zostało mi chyba tylko wymiana całego płynu w układzie oraz sprawdzenie wysprzęglika, ale szczerze wątpię , że to pomoże. Czytałem o sprzęgłach typu SAC (samonastawne), mechanik niby składał zgodnie z zaleceniami producenta i montował na wciśniętej sprężynie talerzowej - miał przyrząd LUKa niby. Ale wydaje mi się, że przy nowym komplecie sprężyny regulacyjne są maksymalnie wciśnięte wiec jeśli ma się wałek centujący to ten przyrząd jest niepotrzebny - nie wiem dlaczego LUK zaleca taki montaż, może chce sprzedać swój przyrząd. Przez 4-5 lat sprzęgło działało poprawnie... Kompletne sprzęgło LUKa było założone, tarcza i dwumasa. Chciałbym jeszcze bardziej w pracę wprowadzić łapę sprzęgła w celu sprawdzenia. Czy to ma sens? Podłożyć coś pod łapę od strony łożyska albo łatwiej od strony wysprzęglika. Czy jakoś podejrzę przez okienko jaki jest luz aby go zmniejszyć?
Co o tym sądzicie, co mogę więcej jeszcze zrobić, miał ktoś taki przypadek? Może takie słabej jakości te sprzęgła już są i można sobie pomarzyć, że 100k km się zrobi na nowym? Może lepiej kupić SAHCS albo VALEO w moim przypadku?
Dziękuję Wam za wszelkie wskazówki.