Cześć wszystkim,
Dzisiejszy pacjent to Citroen C3 1.4 8V.
W czym problem. Otóż autko mam już ponad 3 lata i jakiś czas temu żona zaczęła sugerować że po trasie 15km miasto/droga średnicowa jak zgasi auto coś się jej jakby przelewa w środku... Parę razy jechałem i nic. Raz zajrzałem pod maskę jak stanąłem po podróży i pusto w zbiorniku. Odkręcam korek płyn wraca. Przyjechałem się kawałek dalej autostrada wszystko dobrze do momentu gdy nie przyjechałem na miejsce i zgasiłem auto bo wtedy wywaliło mi plyn przez korek... Odczekalem troszkę zalalem płynem i wróciłem do domu tą samą drogą normalnie już bez ekscesów. Od tego momentu zacząłem szukać winowajcy. Na postoju zagrzewając silnik raz wentylator odpalał przy +/- 95 a raz przy 100+ i płyn wyrzucało korkiem. Wymieniłem czujnik temperatury, sytuacja z temperaturą się troszkę poprawiła ale dalej był problem ze płyn pojawiał się i znikał w zbiorniku. No to wymieniałem już ostatnio termostat. Zleciał płyn zalalem, zagrzałem otworzył się termostat i wszystko ok dzień dwa. Trzeciego dnia po przejechaniu 3km do pracy pod maską patrzę ponad max. Mówię może przelane jest i wypchalo to odciągnęłem trochę płynu ale wracając sytuacja się powtórzyła. Pomyślałem wtedy o nowym korku zbiornika i odpowietrzeniu. Korek wymieniłem, odpowietrzylem tylko nie wiem czy do końca dobrze ale odpaliłem auto odkręciłem pierwszy odpowietrznik przy obudowie termostatu aż poleci płyn zakręciłem i odkręciłem na nagrzewnicy aż poleci płyn i zakręciłem. Nawiew na 0, temp max, korek zakręcony. Później doprowadziłem do włączenia wentylatora 91/92° według obd i płyn rósł a przy włączeniu wentylatora spadł chyba wzorcowo. Ale znowu następnego dnia rano jadę do pracy odpalam auto i ruszam słyszę jak to woda przepływa mi gdzieś w aucie... Jakby gdzieś było płynu mało ale w zbiorniku jest między min/max więc jadę. Dźwięk ustał, przyjechałem parę km by dostał temperatury. Grzanie na maxa żeby płyn też był w nagrzewnicy i grzeje jak wściekły co warto dodać ale znowu auto parkuje i płyn sobie ucieka.... Na drugi dzień uzupełniam płyn, zagrzewam znowu płyn rośnie, odpala wentylator spada i git. Wieczorem jadę znowu słyszę dźwięk przelewu płynu i końcowy efekt możecie sobie dopowiedzieć... W skrócie
Wymieniony korek zbiornika, czujnik temperatury, termostat. Płyn czysty w zbiorniku ( czysty ten który nawet wyrzuca + ten który wyleciał przez wymianę termostatu)
, korek oleju bez majonezu, stan oleju oki.
Rozrząd robiony po zakupie 171 tys komplementy z pompą wody, obecnie 198 tys
Upg? Pompa wody? Zlac płyn całkowicie i wlać nowy bo Dalej nie odpowietrzony bo robię to źle?Proszę o jakieś rady bo kurka dziwna sprawa....
Dzisiejszy pacjent to Citroen C3 1.4 8V.
W czym problem. Otóż autko mam już ponad 3 lata i jakiś czas temu żona zaczęła sugerować że po trasie 15km miasto/droga średnicowa jak zgasi auto coś się jej jakby przelewa w środku... Parę razy jechałem i nic. Raz zajrzałem pod maskę jak stanąłem po podróży i pusto w zbiorniku. Odkręcam korek płyn wraca. Przyjechałem się kawałek dalej autostrada wszystko dobrze do momentu gdy nie przyjechałem na miejsce i zgasiłem auto bo wtedy wywaliło mi plyn przez korek... Odczekalem troszkę zalalem płynem i wróciłem do domu tą samą drogą normalnie już bez ekscesów. Od tego momentu zacząłem szukać winowajcy. Na postoju zagrzewając silnik raz wentylator odpalał przy +/- 95 a raz przy 100+ i płyn wyrzucało korkiem. Wymieniłem czujnik temperatury, sytuacja z temperaturą się troszkę poprawiła ale dalej był problem ze płyn pojawiał się i znikał w zbiorniku. No to wymieniałem już ostatnio termostat. Zleciał płyn zalalem, zagrzałem otworzył się termostat i wszystko ok dzień dwa. Trzeciego dnia po przejechaniu 3km do pracy pod maską patrzę ponad max. Mówię może przelane jest i wypchalo to odciągnęłem trochę płynu ale wracając sytuacja się powtórzyła. Pomyślałem wtedy o nowym korku zbiornika i odpowietrzeniu. Korek wymieniłem, odpowietrzylem tylko nie wiem czy do końca dobrze ale odpaliłem auto odkręciłem pierwszy odpowietrznik przy obudowie termostatu aż poleci płyn zakręciłem i odkręciłem na nagrzewnicy aż poleci płyn i zakręciłem. Nawiew na 0, temp max, korek zakręcony. Później doprowadziłem do włączenia wentylatora 91/92° według obd i płyn rósł a przy włączeniu wentylatora spadł chyba wzorcowo. Ale znowu następnego dnia rano jadę do pracy odpalam auto i ruszam słyszę jak to woda przepływa mi gdzieś w aucie... Jakby gdzieś było płynu mało ale w zbiorniku jest między min/max więc jadę. Dźwięk ustał, przyjechałem parę km by dostał temperatury. Grzanie na maxa żeby płyn też był w nagrzewnicy i grzeje jak wściekły co warto dodać ale znowu auto parkuje i płyn sobie ucieka.... Na drugi dzień uzupełniam płyn, zagrzewam znowu płyn rośnie, odpala wentylator spada i git. Wieczorem jadę znowu słyszę dźwięk przelewu płynu i końcowy efekt możecie sobie dopowiedzieć... W skrócie
Wymieniony korek zbiornika, czujnik temperatury, termostat. Płyn czysty w zbiorniku ( czysty ten który nawet wyrzuca + ten który wyleciał przez wymianę termostatu)
, korek oleju bez majonezu, stan oleju oki.
Rozrząd robiony po zakupie 171 tys komplementy z pompą wody, obecnie 198 tys
Upg? Pompa wody? Zlac płyn całkowicie i wlać nowy bo Dalej nie odpowietrzony bo robię to źle?Proszę o jakieś rady bo kurka dziwna sprawa....