damianalex
Początkujący
Uwaga! bardzo długi post, ale żeby wszystko dokładnie opisać to tak wyszło. Dziękuję za przeczytanie, za trafione podpowiedzi stawiam flaszki 
Fiat Ducato 2.3 M-Jet Bosch ECD16C39
HW: 0281015576
SW: 1037398955
Pacjent z dziwną bolączką tzn. po ruszeniu z miejsca, gdy prędkość wzrośnie powyżej zera i dotkniemy pedał gazu to na wysprzęglonym aucie od razu zaczynają falować obroty pomiędzy 1000-2000obr/min.
Jak w tym czasie dalej na wysprzęglonym dodamy gazu i utrzymujemy na stałym poziomie powiedzmy 10% wciśnięcia to obroty falują pomiędzy 2500-3500, czyli falowanie nie znika, tylko przenosi się na wyższe partie obrotów.
Jak dalej na wysprzęglonym jedziemy i się zatrzymamy (prędkość koniecznie musi spaść do 0km/h) to przestaje falować i chodzi sobie równo na jałowym w okolicy 800obr/min.
Dodatkowym objawem są mocne szarpnięcia, tzn. jedziemy na 3 biegu, puszczamy gaz, po puszczeniu gazu jest jakby spóźniona reakcja i po chwili bardzo mocno hamuje silnikiem. Po ponownym dodaniu gazu znowu jest spóźniona reakcja i mocne szarpnięcie i już auto się rozpędza normalnie.
Najśmieszniejsze jest jeszcze to, że wystarczy na 4biegu przykładowo przejechać odcinek 0,5km delikatnie muskając gaz utrzymując stałe obroty powiedzmy w okolicy 2500obr/min i od tego momentu auto jeździ całkowicie normalnie, nie szarpie nie falują obroty itd., aż do zatrzymania się, czyli jak prędkość spadnie do 0km/h. I historia się powtarza.
Nie ma żadnych błędów.
Robiłem logi i tak:
-przepływka pokrywa się z wartością żądaną wydatku powietrza, po jej odpięciu bez zmian w zachowaniu auta
- regulator ciśnienia na listwie także praktycznie bez odchyłek za wartością żądaną
- EGR jest sterowany zaworkiem podciśnieniowym, w logach widać, że jakoś tam go wysterowuje, tzn. przy bucie wartość zadana spada do 0% otwarcia, jak na lajcie jedziemy to się otwiera itd. Poza tym na próbę był zaślepiany - bez efektu dalej faluje i szarpie
-korekty wtryskiwaczy są ok, robiona przelewowa próba też ok
- ciśnienie doładowania zlogowane i także nie ma się do czego przyczepić, po odpięciu czujnika dalej faluje i szarpie
- czujnik pedału sprzęgła i hamulca sprawne (widać zmiany stanów w interfejsie diagnostycznym
- w ABS brak błędów ESP działa, wyłączanie ESP guzikiem w kabinie niczego nie zmienia, dalej szarpie i faluje
- w CDIFie widzę też np. aktualny bieg na którym jedziemy tzn. wyliczony pewnie z prędkości i obrotów silnika i pokrywa się z rzeczywistością
- żadnych błędów od przepustnicy nie ma, widać w logach, że pracuje i zmienia się aktualne położenie
Jedyne do czego mogę się przyczepić to jest zachowanie sondy lambda. Tzn. jak auto szarpie i faluje to zdarzają się w logach skoki wartość napięcia sondy lambda zawsze do tej samej wartości tj. do 32,76684465V, czyli pewnie jakiś góry zakres pomiarowy i w tych samych momentach wartość korekcji sondy lambda, która jest w procentach skacze do 100%. Są to tylko wartości chwilowe, a następnie wracają do normalnych wartości.
Dodam, że szarpnięcia i falowania nie pokrywają się w czasie z tymi wariującymi pomiarami z lambdy. Najczęściej te wartości tak rosną do 32V i 100% jak ruszam i czasami podczas jazdy losowo.
Co ciekawe jak auto "już się naprawi" po tej stałej jeździe, o której pisałem wyżej. To nigdy te skoki wartości lambdy nie występują.
Dołączam wykresy do posta, na których widać wartości lambdy.
Jak odłączę lambdę to samochód słabiej jedzie, ale szarpanie i falowanie nadal występuje. Co ciekawe po odłączeniu lambdy korekta jest stała tzn. wg logów ma 0,02% i napięcie 0,028V i nie ma żadnych błędów od sondy, mimo że wg mnie powinny być.
Flasha do ECU wgrywałem czystego innego od kogoś z DigitalKaosa też niby czystego (mój obecny też nie był grzebany), ale nic to nie dało.
Ktoś ma jakiś pomysł jeszcze? Próbować nową sondę zakładać, czy to raczej nic nie zmieni? Jakby po odłączeniu sondy przestawał szarpać to bym bez pytania ją wymieniał...
Zauważyłem jeszcze jedną ciekawostkę. Jak auto postoi na jałowym ze 2min to wysterowanie EGR spada do 0% i dokładnie w tym momencie wydatek powietrza zmierzony wzrasta o ok 300mg/cykl, mimo iż żądany nie wzrasta. Jak tylko dotknie się pedału gazu EGR zaczyna być wysterowywany na ok 65% i wtedy wartość zmierzona spada do wartości żądanej, co widać na wykresach. Jest mi ktoś jeszcze w stanie wytłumaczyć dlaczego jak prędkość spada do 0 km/h to przestaje falować, a jak na wysprzęglonym się toczę i ze 60s to dokładnie cały czas faluje jednostajnie?
Ogólnie temat poruszałem już na innej grupie i tam wszyscy twierdzili, że to 100% EGR. Stąd na próbę EGR i TVA(przepustnica) wyłączone programowo + zaślepiony EGR i dalej jest to samo. Ktoś mówił o jakimś kanale zapchanym w głowicy podającym spaliny w komentarzach, ale tam wyjście na EGR jest bezpośrednio z kolektora wydechowego. Wygląda to tak jak na zdjęciu.
Najdziwniejsze jest to, że to falowanie jest jednostajne, przewidywalne, ciągle takie samo. Szarpanie i to falowanie ZAWSZE występuje po zatrzymaniu i ruszeniu, nie jest to losowe. Nie wiem czy EDC16 w jakiś sposób zmienia mapy z których korzysta na jałowym, a później po ruszeniu. Tak jak już mówiłem, po jednostajnej jeździe np. na 4 biegu przez 0,5km z obrotami około 2000obr objaw przechodzi całkowicie i nie ma już żadnego falowania, szarpania. Można jeździć cały dzień, byle się nie zatrzymać do 0km/h.
Film z bujania obrotami (widać jak falują na sprzęgle, a jak się zatrzyma do 0km/h to przestają):

Fiat Ducato 2.3 M-Jet Bosch ECD16C39
HW: 0281015576
SW: 1037398955
Pacjent z dziwną bolączką tzn. po ruszeniu z miejsca, gdy prędkość wzrośnie powyżej zera i dotkniemy pedał gazu to na wysprzęglonym aucie od razu zaczynają falować obroty pomiędzy 1000-2000obr/min.
Jak w tym czasie dalej na wysprzęglonym dodamy gazu i utrzymujemy na stałym poziomie powiedzmy 10% wciśnięcia to obroty falują pomiędzy 2500-3500, czyli falowanie nie znika, tylko przenosi się na wyższe partie obrotów.
Jak dalej na wysprzęglonym jedziemy i się zatrzymamy (prędkość koniecznie musi spaść do 0km/h) to przestaje falować i chodzi sobie równo na jałowym w okolicy 800obr/min.
Dodatkowym objawem są mocne szarpnięcia, tzn. jedziemy na 3 biegu, puszczamy gaz, po puszczeniu gazu jest jakby spóźniona reakcja i po chwili bardzo mocno hamuje silnikiem. Po ponownym dodaniu gazu znowu jest spóźniona reakcja i mocne szarpnięcie i już auto się rozpędza normalnie.
Najśmieszniejsze jest jeszcze to, że wystarczy na 4biegu przykładowo przejechać odcinek 0,5km delikatnie muskając gaz utrzymując stałe obroty powiedzmy w okolicy 2500obr/min i od tego momentu auto jeździ całkowicie normalnie, nie szarpie nie falują obroty itd., aż do zatrzymania się, czyli jak prędkość spadnie do 0km/h. I historia się powtarza.
Nie ma żadnych błędów.
Robiłem logi i tak:
-przepływka pokrywa się z wartością żądaną wydatku powietrza, po jej odpięciu bez zmian w zachowaniu auta
- regulator ciśnienia na listwie także praktycznie bez odchyłek za wartością żądaną
- EGR jest sterowany zaworkiem podciśnieniowym, w logach widać, że jakoś tam go wysterowuje, tzn. przy bucie wartość zadana spada do 0% otwarcia, jak na lajcie jedziemy to się otwiera itd. Poza tym na próbę był zaślepiany - bez efektu dalej faluje i szarpie
-korekty wtryskiwaczy są ok, robiona przelewowa próba też ok
- ciśnienie doładowania zlogowane i także nie ma się do czego przyczepić, po odpięciu czujnika dalej faluje i szarpie
- czujnik pedału sprzęgła i hamulca sprawne (widać zmiany stanów w interfejsie diagnostycznym
- w ABS brak błędów ESP działa, wyłączanie ESP guzikiem w kabinie niczego nie zmienia, dalej szarpie i faluje
- w CDIFie widzę też np. aktualny bieg na którym jedziemy tzn. wyliczony pewnie z prędkości i obrotów silnika i pokrywa się z rzeczywistością
- żadnych błędów od przepustnicy nie ma, widać w logach, że pracuje i zmienia się aktualne położenie
Jedyne do czego mogę się przyczepić to jest zachowanie sondy lambda. Tzn. jak auto szarpie i faluje to zdarzają się w logach skoki wartość napięcia sondy lambda zawsze do tej samej wartości tj. do 32,76684465V, czyli pewnie jakiś góry zakres pomiarowy i w tych samych momentach wartość korekcji sondy lambda, która jest w procentach skacze do 100%. Są to tylko wartości chwilowe, a następnie wracają do normalnych wartości.
Dodam, że szarpnięcia i falowania nie pokrywają się w czasie z tymi wariującymi pomiarami z lambdy. Najczęściej te wartości tak rosną do 32V i 100% jak ruszam i czasami podczas jazdy losowo.
Co ciekawe jak auto "już się naprawi" po tej stałej jeździe, o której pisałem wyżej. To nigdy te skoki wartości lambdy nie występują.
Dołączam wykresy do posta, na których widać wartości lambdy.
Jak odłączę lambdę to samochód słabiej jedzie, ale szarpanie i falowanie nadal występuje. Co ciekawe po odłączeniu lambdy korekta jest stała tzn. wg logów ma 0,02% i napięcie 0,028V i nie ma żadnych błędów od sondy, mimo że wg mnie powinny być.
Flasha do ECU wgrywałem czystego innego od kogoś z DigitalKaosa też niby czystego (mój obecny też nie był grzebany), ale nic to nie dało.
Ktoś ma jakiś pomysł jeszcze? Próbować nową sondę zakładać, czy to raczej nic nie zmieni? Jakby po odłączeniu sondy przestawał szarpać to bym bez pytania ją wymieniał...
Zauważyłem jeszcze jedną ciekawostkę. Jak auto postoi na jałowym ze 2min to wysterowanie EGR spada do 0% i dokładnie w tym momencie wydatek powietrza zmierzony wzrasta o ok 300mg/cykl, mimo iż żądany nie wzrasta. Jak tylko dotknie się pedału gazu EGR zaczyna być wysterowywany na ok 65% i wtedy wartość zmierzona spada do wartości żądanej, co widać na wykresach. Jest mi ktoś jeszcze w stanie wytłumaczyć dlaczego jak prędkość spada do 0 km/h to przestaje falować, a jak na wysprzęglonym się toczę i ze 60s to dokładnie cały czas faluje jednostajnie?
Ogólnie temat poruszałem już na innej grupie i tam wszyscy twierdzili, że to 100% EGR. Stąd na próbę EGR i TVA(przepustnica) wyłączone programowo + zaślepiony EGR i dalej jest to samo. Ktoś mówił o jakimś kanale zapchanym w głowicy podającym spaliny w komentarzach, ale tam wyjście na EGR jest bezpośrednio z kolektora wydechowego. Wygląda to tak jak na zdjęciu.
Najdziwniejsze jest to, że to falowanie jest jednostajne, przewidywalne, ciągle takie samo. Szarpanie i to falowanie ZAWSZE występuje po zatrzymaniu i ruszeniu, nie jest to losowe. Nie wiem czy EDC16 w jakiś sposób zmienia mapy z których korzysta na jałowym, a później po ruszeniu. Tak jak już mówiłem, po jednostajnej jeździe np. na 4 biegu przez 0,5km z obrotami około 2000obr objaw przechodzi całkowicie i nie ma już żadnego falowania, szarpania. Można jeździć cały dzień, byle się nie zatrzymać do 0km/h.
Film z bujania obrotami (widać jak falują na sprzęgle, a jak się zatrzyma do 0km/h to przestają):
Załączniki
-
FB_IMG_1640346365376.jpg71,5 KB · Wyświetleń: 14
-
FB_IMG_1642750239364.jpg34,8 KB · Wyświetleń: 13
-
FB_IMG_1642750246587.jpg36,1 KB · Wyświetleń: 10
-
FB_IMG_1642750253247.jpg38,3 KB · Wyświetleń: 9
-
FB_IMG_1642750269485.jpg37,7 KB · Wyświetleń: 9
-
FB_IMG_1642750274549.jpg43,1 KB · Wyświetleń: 10
-
FB_IMG_1642750284426.jpg33 KB · Wyświetleń: 16