Szkolenia dokształcające są dla mechaników z wiedzą i doświadczeniem. Dotyczą zwykle jakiegoś wąskiego zagadnienia. Np. dynamiczna wymiana oleju w skrzyni automatycznej. Tylko jakąś wiedzę na temat skrzyń już masz mieć.
I tak jak miałeś proponowane wcześniej. Poszukaj mechanika, który potrzebuje pomocnika. Na początek podajesz klucze (to też ważna wiedza jakie są itd.), myjesz jakieś zdemontowane części. Później sam demontujesz proste elementy, uczysz się je poprawnie montować itd. I wtedy właśnie w razie problemów mechanik Ci pokazuje co robić i z czasem nabierasz samodzielności w coraz trudniejszych zagadnieniach.
Z kursami bez wiedzy jest tak jakbyś dziecko wysłał na kurs jazdy na rolkach, a ono jeszcze nie chodzi. I nie obrażaj się bo sam nie określiłeś co potrafisz. Bo jakbyś powiedział, że sam wymieniasz w swoim aucie uszczelki pod głowicą, wymieniasz sprzęgła, rozrządy itd. to co innego.
Ja nie skończyłem żadnej szkoły samochodowej, ale mając 13 lat pierwsze auta rozbierałem na części, mając 15 dostałem gołą karoserię z malucha na kołach i sam wszystko poskładałem łącznie z lakierowaniem nadwozia. Tylko, że ojciec ze znajomym mieli firmę handlującą częściami samochodowymi, samochodami itd. I dlatego mogłem sobie auta rozkręcać na części podobnie jak silniki, skrzynie biegów itd. Miałem samochód do tego wyposażony warsztat i z pomocami naukowymi jak np. książka z cyklu "sam naprawiam" potrafiłem zrobić prawie wszystko.
A jak chcesz iść na głębokie wody to masz kumpli co mają zepsute auta albo jeszcze lepiej kup sobie takie auto i zamiast laskę trzymać za kolano idziesz do warsztatu i walczysz.