• Witamy na Forum Mechaników!
    Aktualnie przeglądasz stronę jako gość. lub
    Jako użytkownik uzyskasz pełen dostęp do forum oraz będziesz mógł tworzyć tematy oraz brać udział w dyskusjach.
    Gorąco zachęcamy oraz zapraszamy do rejestracji!

Prowadzenie warsztatu od strony biznesowej, wydajność pracownika, fuchy na boku

jarek_bolo

Gaduła
Dołączył
13.09.2015
Postów
88
Punktów
4
Witam,

W innym temacie poruszono kwestię fuch na boku. Ciekawy temat, który skłonił mnie do założenia tego wątku. Mam nadzieję, że nie dubluje...

Ja prowadzę warsztat legalny w Łódzkiem, zatrudniam 2 mechaników. Pracujemy pn-pt, weekendy wolne. Chłopaki umawiają sobie na weekendy fuchy, na ogół u siebie w domu, ale zdarzy się, że udostępnię swoje zaplecze (3 stanowiska + kanał) oraz narzędzia nie kasując ich za to.

Plusy:
1.) Oni sobie dorobią do pensji.
2.) Części do fuch biorą przeze mnie, mój zarobek na częściach.

Minusy:
1.) Wydaje mi się, że słabsza wydajność w ramach etatu.
2.) Klient mógłby przejść przez warsztat, a tak go nie ma. Jak się rozniesie, mechanikom układ się spodoba zaczną jawnie sabotować pracę na etacie, żeby kierować klientów na fuchy z pracami, które mogą poczekać.

W ogóle jakie stosujecie sposoby na monitorowanie wydajności mechanika? Zbieranie zleceń z miesiąca i po nich wyliczenie kto ile przerobił i czy na siebie zarobił?
Czytałem w ciekawych książkach o tematyce prowadzenia serwisu od strony biznesowej, że standardem jest podział zysku z usługi (samej usługi, bez zysku z części) między mechanika, a serwis w proporcji 50/50 %, czasem jak warto to i 60% dla mechanika. Pozostała część na koszty serwisu i pracowników nie-produkcyjnych. Zysk z części ma pokrywać rozwój warsztatu, zakup nowych narzędzi, itp.

Od jakiegoś czasu staram się stosować tą metodę, ale niestety nie obserwuję efektów w postaci pozytywnego toku myślenia u mechaników "kurde, skoro mam procent od usługi, to więcej zrobię, więcej zarobię". Tak jakby to nie docierało, a układ wydaje mi się uczciwy, ale może tylko tak mi się wydaje?

Jak to u was wygląda?
 

lukkiwlkp

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
19.12.2015
Postów
3677
Porady
2
Punktów
937
Wiek
37
Miasto
PGS
Ciekawy temat .... poczekam na wypowiedź innych :)
 

pawcar

SuperMechanior
Dołączył
6.02.2017
Postów
3405
Punktów
900
Miasto
Manchester
Jeżeli już to zakaz robienia na boku, tylko i wyłącznie - ich prywatne samochody jak chcą. Ewentualnie dobry procent od przyprowadzonego klienta, ale wszystko przez warsztat, a nie prywata na weekend.
 

Auto.Klinika

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.02.2016
Postów
3139
Punktów
939
Wiek
33
Jak już pozwoliłeś pracować na boku, to jak chcesz teraz tego zabronić? Mogłoby to zadziałać w momencie zmiany kadry na nowych pracowników. Ogólnie nie wiem jak to wygląda z lojalnościową umową, ale wiem że warsztaty takie stosują. Nakładają dużą karę za pracę po godzinach i wiem, że były egzekwowane. Czy to jest zgodne z prawem, tego nie wiem.
 

michal_michal

SuperMechanior
Dołączył
31.10.2016
Postów
317
Punktów
71
Wiek
34
1 zasada żeby ktoś nie kombinował na boku to musi mieć dobry etat czytaj wypłata, atmosfera narzędzia itd żeby nie musiał sobie szukać drugiej roboty. Ja zanim poszedłem na swoje to też dłubałem w garażu po pracy i w końcu się wku... bo nie miałem życia bo z pracy do pracy. A teraz? cały czas w pracy haha.
 

Romuald-f

SuperMechanior
Dołączył
6.05.2016
Postów
767
Punktów
384
Miasto
Dywity
Mam kolegów prowadzących warsztaty, mają pracowników na procencie, 42%, od wykonanej pracy. Sami zajmują się zaopatrzeniem i ogólnie klientami (nie brudzą sobie rąk).
 

jarek_bolo

Gaduła
Dołączył
13.09.2015
Postów
88
Punktów
4
Układ z procentem generalnie jest ciekawy i uczciwy. No i przy normalnym serwisie, z wszystkimi tego zaletami/wadami (dobre wyposażenie, szyld, szkolenia, ale podatki, kasa fisk., płatność kartą, BDO) i stawką w okolicach 120-140 zł netto pozwala zarobić godne imo pieniądze przy założeniu, że jest ciągłe obłożenie.

Przyjmijmy 120 zł netto/h stawka, połowa dla mechanika. Niech z 8h w pracy sprzeda 6h x 5 dni, x 4 tyg. = 7200 zł (z tego opłacamy ZUS pracownika i pracodawcy), co daje zarobek na poziomie 6000 zł brutto/4400 zł netto.

Wiadomo trafią się miny czasem, ale czasem szybsze tematy, no i generalnie jak się uczciwie pracownik stara, a widać, że coś nie pykło to jak szef nie jest baranem to dosypie ze swoich, żeby pracownika utrzymać.

Tylko jak mi kiedyś powiedział prezes dużej firmy. Pracownicy po jakimś czasie, jakiej byś podwyżki nie dal, jak korzystnego systemu wynagrodzeń nie przyjął, to i tak po czasie osiadają na stałym swoim poziomie wydajności, który aby był wysoki, stale trzeba jakoś mobilizować, najlepiej dla stanu finansów firmy poza płacowo. A to szkolenia, a to integracyjne wyjazdy, itp. itd.

No i pytanie jak uczciwie monitorować wydajność i ilość sprzedanych w danym zleceniu godzin? Jak wy to macie u siebie rozwiązane?
Ja na tą chwile to papierowe zlecenie i mechanik zapisuje na nim co ile robił, jakie normalia zużył (części mam na WZkach z hurtowni, jak zamawiam to komentarze piszę do zamówień aby powiązań daną WZkę z konkretnym zleceniem) no i ile czasu co robił.

Przydały by się takie zegary szachowe przy każdym stanowisku, które mechanik by uruchamiał gdy działa, a jak jest odrywany, bo są odrywani, a to ktoś podjedzie coś sprawdzić na szybko, skonsultować, a to fajka, a to WC, wtedy zegar stop :) Wiem, pewnie by się zapominało, ale z czasem jakby w nawyk weszło?

Jest fajna strona z systemem RCP HRnest (żeby nie było nie mam nic wspólnego z nimi), trochę ja testowałem. Tam można tworzyć projekty (zlecenie to projekt), przypisywać do nich pracowników, są zegary które można uruchamiać start-stop żeby mierzyć czas poświęcony nad projektem. Można przypisać tablet do projektu, pracownikom wygenerować kod QR którym będą się na tablecie odbijać.. Generalnie fajne narzędzie, ale z 1h dziennie to pewnie uciekała by na obsługiwanie tego wszystkiego.
 

Bartek4x4

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.02.2016
Postów
6624
Porady
2
Punktów
1828
Miasto
Koszęcin
A robisz z nim mi czy tylko zapodajesz robotę?
Na starym warsztacie mama z siostrą logistyka a ja i 4 chłopaków robota. I naprawdę.bylismy zgrani. Pochlał w niedzielę w poniedziałek wolne no to np ja robota X2 ale w piątek wolne a ten zadupiał. I mimo, że byłem właścicielem to normalnie wszyscy na równi
 
A

Anonymous123

Ogólnie nie wiem jak to wygląda z lojalnościową umową, ale wiem że warsztaty takie stosują. Nakładają dużą karę za pracę po godzinach i wiem, że były egzekwowane. Czy to jest zgodne z prawem, tego nie wiem.
Jest to umowa cywilnoprawna niezależna od umowy o pracę. Masz do tego prawo jeśli wiedza pracownika jest wynikiem twoich działań czyli krótko mówiąc zapłaciłeś za szkolenia, nauczyłeś człowieka fachu i twoja inwestycja musi być odpracowana.
tylko i wyłącznie - ich prywatne samochody jak chcą
Ja nie miałem ( z koncem stycznia sprzedalem warsztat)nic przeciwko robieniu fuch i prywatnych aut. Różnica była taka, że roboty miałem tyle , że można bylo pracować 24/7 i nie przerobić, więc woleli brać nadgodziny i zarabiać niż robić fuchy, ( fucha po godzinach nie zwalnia mechanika z odpowiedzialnosci za wykonaną pracę) ale to też nie zawsze bo płaciłem dobre pieniądze, za które można było normalnie żyć.
W ogóle jakie stosujecie sposoby na monitorowanie wydajności mechanika? Zbieranie zleceń z miesiąca i po nich wyliczenie kto ile przerobił i czy na siebie zarobił?
Dla doświadczonego szefa i mechanika nie trzeba tabelek z wyliczeniami. Kilka dni wystarczy aby ocenić pracownika, czasami nawet kilka minut. Do tego wydajność zależy od cech pracownika a szef ma dopasować charakterystyke zleceń do pracowników, aby byli najbardziej wydajni. W mojej ocenie , nie każdy mechanik robi wszystko dobrze, w rozumieniu , że coś lubi robić a czegoś nie, dlatego ja zawsze starałem się dopasować zlecenie do pracownika, nie wciskać deski rozdzielczej komuś kto siedzi głównie przy zawieszeniach i hamulcach.
Tak jakby to nie docierało, a układ wydaje mi się uczciwy, ale może tylko tak mi się wydaje?
Najprawdopodobniej doszedłeś do punktu gdzie twoi mechanicy są zdania, że są bardziej potrzebni tobie niż Ty im.
 

jarek_bolo

Gaduła
Dołączył
13.09.2015
Postów
88
Punktów
4
A robisz z nim mi czy tylko zapodajesz robotę?
Na starym warsztacie mama z siostrą logistyka a ja i 4 chłopaków robota. I naprawdę.bylismy zgrani. Pochlał w niedzielę w poniedziałek wolne no to np ja robota X2 ale w piątek wolne a ten zadupiał. I mimo, że byłem właścicielem to normalnie wszyscy na równi
Ja tylko zapodaje robotę, obsługa klienta, biura, faktury, magazyn. W sezonie oponiarskim robię normalnie, wymiana opon, itd.
Bo, zacznijmy od tego, że ja mechanik nie jestem. Serwis to był pomysł na własną JDG oraz znajomość z miejscowymi dobrymi młodymi chłopakami mechanikami, z którymi się umówiłem i jakoś pchamy ten wózek razem na tyle dobrze, że robota jest, opinie dobre są, ale z racji, że ja w mechnice nie grzebalem sam nigdy to weryfikować ich pracę, ich wydajność jest mi trudno.
Posiłkuję się czasami pracy z Autodaty, itp., ale wiem dobrze, że tam czasami te czasy są z dupy. Ale po robocie, określam cenę na podstawie dwóch informacji, rzeczywisty czas poświęcony przez mechanika, co na to Autodata. Jak jest duża rozbieżność, czyt. mechanik się jebał długo, to jak nie ma konkretnego wytłumaczenia to wiem, że zmarudził czas, humor nie taki, źle się czuł, coś mu głowę zaprzątało, itd. Ale co zrobisz? Nic mu nie zrobisz. Klienta nie obciążę za zły dzień mechanika. Ale tu pojawiają się rozbiżności między godzinami sprzedanymi, a rzeczywiście przepracowanymi.

Dla doświadczonego szefa i mechanika nie trzeba tabelek z wyliczeniami. Kilka dni wystarczy aby ocenić pracownika, czasami nawet kilka minut. Do tego wydajność zależy od cech pracownika a szef ma dopasować charakterystyke zleceń do pracowników, aby byli najbardziej wydajni. W mojej ocenie , nie każdy mechanik robi wszystko dobrze, w rozumieniu , że coś lubi robić a czegoś nie, dlatego ja zawsze starałem się dopasować zlecenie do pracownika, nie wciskać deski rozdzielczej komuś kto siedzi głównie przy zawieszeniach i hamulcach.
Słuszna uwaga. Ja mam jednego mechanika bardziej zawieszeniowca, hamulcowca, ale rozrząd, sprzęgło czy UPG też zrobi, ale już z niechęcią. Drugi z kolei bardziej silnikowiec, rozrządy, remonty. I tak też roboty im rozdzielam.
Najprawdopodobniej doszedłeś do punktu gdzie twoi mechanicy są zdania, że są bardziej potrzebni tobie niż Ty im.
Kto wie...

Dlatego też moje pisanie tutaj, bo szukam sposobu jak to poukładać. Włącznie z opcją, że się rozstajemy, a całe zaplecze jak chcą mogą zakładać swoje JDG i im wynajmę. Ale to ostateczność.
 
A

Anonymous123

Bo, zacznijmy od tego, że ja mechanik nie jestem
I to twój największy problem. Ja wiele lat temu miałem podobny pomysł aby wyłożyć pieniądze, a ktoś na robocie się zna i na mnie zarobi. Wszedłem w gastronomię i wyszedłem dość szybko że strata 200k. Od tamtej sytuacji nie inwestuję w branże o których nie mam pojęcia i jestem zależny od pracownika. Nie wyobrażałem sobie, że mechanik potrafi więcej niż ja i nigdy tak nie było. Kitu wcisnąć się nie dało.
 

Bartek4x4

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.02.2016
Postów
6624
Porady
2
Punktów
1828
Miasto
Koszęcin
Czasami trzeba podkupić ogon. Ja miałem tak niewdzięczne 1.9 dCi. 36 roboczogodzin trwał remont. Jak.policzylem.po stawce to wyszło 1 i1/2 tego renault co robiłem. Pojeździłem po zaznajomionych warsztatach popytale ile no i tyle powiedzialem
 

Corel

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
7.05.2018
Postów
474
Punktów
93
Wiek
28
Miasto
Świdnica
W sumie to najgorsze co mogłeś zrobić założyć działalność na której się nie znasz. Będzie ciężko chyba że osobiście się podszkolisz. Nie obrażając Cię, ale po przeczytaniu kilku postów, widzę że bardzo chcesz aby kratki w exelu się zgadzały. Robota robocie nie równa, zazwyczaj jest wyceniana indywidualnie. Inaczej wycenisz jakieś świeże auto przy serwisie olejowym, a inaczej starego golfa 4.
 

darcun4

SuperMechanior
Dołączył
20.01.2019
Postów
302
Punktów
142
Miasto
Toruń
Ja ze swojej strony dodam tylko spostrzeżenie, że działając w branży budowlanej, wyższa płaca wcale nie przekładała się na wyższą wydajność. Nawet jak dałem 30% podwyżki, to ludzie jak w robocie chodzili przed podwyżka, tak tym samym tempem chodzili po podwyżce, żaden biegiem się nie poruszał. Jak nie myśleli przed, to i po rozumu i myślenia nie przybyło. I przed i po potrafili jechać np. wykonać przyłącze wodociągowe i okazywało się, że ............. nie zabrali rury.
Takich przykładów było dużo i to często ludzie z 15-20 letnim stażem.
 

Fryderiq

SuperMechanior
Dołączył
1.05.2016
Postów
899
Punktów
241
Miasto
.
Twój problem polega na tym że sam nie znasz się na robocie i jak zaczniesz robić problemy pracownikom to Oni mogą tak ci zakręcić robotą że zwiniesz żagle szybciej niż zdążysz ich zwolnić.
 

Misiakowski

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
1.06.2014
Postów
1370
Punktów
206
Wiek
41
Miasto
Gdansk
jak kiedyś pracowalem na etacie w warsztacie to szef sam mi podsylal klijentow do domu i porobocie jakies pier...olki sie robilo i sprzęt uzywalem z warsztatu potem stwierdzilem ze to takich dusigroszy mi przysylał bo taki klient potrafilpowiedziec nawet ze jak z przadu tuleje stabilizatora wymienialem to po tym zaraz zaczelo skrzypiec z tylu a wczesniej tego nie byl tylko akurat wtedy się zaczelo takich klientow czasami miałem i nawet mam do tej pory tylko ze teraz robie wycene hehe
 
Dołączył
29.11.2023
Postów
4
Punktów
0
Cześć! To świetne podejście do pracy – dajesz chłopakom okazję do dorabiania, a jednocześnie zyskujesz na częściach. Monitorowanie wydajności może być wyzwaniem, ale proporcje zysku z usługi brzmią fair. Może trochę czasu zajmie, zanim mechanicy zobaczą pełen potencjał, ale trzymam kciuki!
 

CarLabImmo

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
28.02.2023
Postów
39
Punktów
5
U nas praca trwa 7 godzin , 5 dni w tygodniu I nie ma takiego pojęcia jak fucha )))
Motywacja to atmosfera i podział zarabianych pieniędzy.
Ale nadal uczymy się jak działać...
 

euroserwis8

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
13.03.2017
Postów
281
Punktów
86
Wiek
45
Miasto
Piaski
Ja pracownikom sam podsyłam fuchy, któych i tak nie są w stanie wszystkich przerobić. Najczęsciej to jakieś starsze bryczki, za które nie mam ochoty się brać. Robią w swoich garażach. Teraz jeden przeprowadził się do bloku i nie ma gdzie robić. Na moim warsztacie może robić , swój, żony i teściowej :). W sobotę gdy nieczynne raz na miesiąc coś dłubie.
 
Do góry Bottom