• Witamy na Forum Mechaników!
    Aktualnie przeglądasz stronę jako gość. lub
    Jako użytkownik uzyskasz pełen dostęp do forum oraz będziesz mógł tworzyć tematy oraz brać udział w dyskusjach.
    Gorąco zachęcamy oraz zapraszamy do rejestracji!

Przez przeszło 9 lat !!! - zaniedbana wymiana oleju silnikowego w BMW 525tds

Status
Zamknięty.

Stanisław-bmw

Uczestnik
Dołączył
16.11.2016
Postów
32
Punktów
0
Miasto
.
Witam,
i jak na spowiedzi ze wstydem przyznaję, iż ostatnim razem wymieniałem olej w połowie 2007 roku w Autoryzowanej Stacji Obsługi, gdzie zalano mi z beczki półsyntetyk Mobil Super S 10W/40, a na zawieszce olejowej zapisano, że do następnej wymiany mam się zgłosić przy 102,5 tys. kilometrach. Od tamtej pory minęło już przeszło 9 lat, a licznik w moim BMW 525tds aktualnie wskazuje tylko ok. 97,5 tys. kilometrów, natomiast przy rozruchu uspokajająco zapalają się jeszcze trzy zielone prostokąciki, wskazując, że do wymianu oleju jest jeszcze daleko.

Toteż błędnie uważałem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i od czasu do czasu, przez ten okres niefrasobliwie wybierałem się tym ww. BMW tylko w dalsze podróże (np. ostatnio, w dniu 1.11.2016 r. jednorazowo, tam i z powrotem, przejechałem 2 x po 200 km). Na co dzień do „tłuczenia” mam rower i Forda Fusion na gaz, a jak przypadkiem znajdę się na autostradzie to przeważnie zachowuję umiarkowaną prędkość jazdy (110 – 130 km/h).

Dopiero od niedawna dowiedziałem się, że oleje starzeją się i że w silniku należy wymieniać je co roku lub co dwa lata – i to nawet wtedy, kiedy, tak jak w moim przypadku, przejechało się niewielką ilość kilometrów.
Sądzę, że przez powyżej opisany grzech zaniedbania co do wymiany oleju - chyba nic nie zepsułem.

Silnik jest nadal suchy, cichy, bardzo dynamiczny, nie dymi, a po otwarciu korka oleju nie widać jakichś czarnych nalotów (wskazujących na szlam), gdyż wałek rozrządu wraz z jego dźwigienkami jest czysty. Czarny olej jest wyłącznie na zabrudzonym denku korka wlewu oleju oraz na miarce (bagneciku) do mierzenia jego staniu. Jednak nie czuć go spalenizną, a przy dieslu sadza w oleju to chyba rzecz normalna. Już nie pamiętam czy były konieczne dolewki oleju.

Ponadto moje BMW 525 tds jest przez cały czas garażowane w bardzo suchym, nie ogrzewanym garażu, a w okresie zimowym absolutnie nie jest używane - co moim zdaniem ma również korzystny wpływ na jakość starzejącego się oleju w silniku, albowiem przez to w misce olejowej skrapla się mniej kondensatu z pary wodnej.

Kiedy w 1995 roku to BMW szczęśliwie tanio w Niemczech zakupiłem (gdyż było po małym dachowaniu) – to jeszcze pachniało nowością, a na liczniku miało oryginalny stan ok. 70 tys. km. Sądzę, że poprzedni właściciel (jakim była wypożyczalnia samochodów) przeprowadzał w nim regularnie przeglądy serwisowe. W takim razie w Niemczech chyba od początku był wlewany syntetyk.

Niestety w Polsce, za namową znajomego mechanika, sprawa została troszkę spartolona, gdyż zamiast syntetyka lało się już tylko półsyntetyk.


Zachęcony opisami na innych forach odnośnie udanego przejścia z oleju półsyntetycznego, a nawet mineralnego, na pełny syntetyk – chciałbym również podobnie postąpić.

Niestety, jak już wspominałem, u mnie ciąży ten wielki grzech zaniedbania (a raczej zaspania sprawy), gdyż w silniku przez przeszło 9 lat w ogóle nie był odświeżająco wymieniany olej (półsyntetyk), a zatem zachodzi poważna obawa, iż przez to mogły sparcieć (znacząco sczerstwieć) uszczelki, gdyż nie można na 100% wykluczyć, że dodatki w oleju zapewniające ich elastyczność nie uległy znacznej degradacji.


Gdybym miał pewność, że nic się nie stanie – to wlałbym w pełni syntetyczny olej VALVOLINE SYNPOWER 5W40, bo tak zaleca fachowa lektura w Internecie. Ponadto Valvoline nie jest rozlewana w Polsce – co również ma duże znaczenie. Na uwadze mam również olej SHELL HELIX ULTRA DIESEL 5W40. Te dwa ww. oleje są do nabycia w podobnej cenie (np. na Allegro 7 litrów ww. olei kosztuje ok. 160 zł).
Oczywiście, przed wlaniem syntetyka wykonałbym płukanie silnika sprawdzonym już środkiem LM ENGINE FLUSH lub też VALVOLINE ENGINE FLUSH do delikatnego rozpuszczania osadów w przeciągu 5 minut (produkt ten jest całkowicie bezpieczny w użyciu, gdyż nie wpływa na twarde warstwy węgla i osadu, a ponadto nie zawiera żadnych rozpuszczalników chlorowanych. Ten Engine Flush ponoć nie uszkadza uszczelek ----> http://allegro.pl/valvoline-engine-flush-plukanka-do-silnika-swiezy-i5851894447.html).


Znajomy mechanik widząc moje chęci do przejścia z oleju półsyntetycznego na pełny syntetyk jednak rodzi mi ostrożne powstrzymanie się – i tu wskazuje na VALVOLINE DURABLEND DIESEL 10W40.

No i teraz jestem w przysłowiowej kropce bojaźliwego niezdecydowania, bo jako niefachowcowi brakuje mi pewności co do podjęcia właściwej decyzji.

Toteż zapraszam prawdziwych, doświadczonych fachowców do poczynienia szczerych, merytorycznie pomocnych wskazówek w tym szczególnym temacie, gdyż w tej chwili naprawdę nie wiem co robić.

Pozdrawiam serdecznie
 

Actina89

SuperMechanior
Dołączył
7.03.2014
Postów
186
Punktów
13
ja Ci proponuję zrobić jak planujesz czyli plukanka min. 15 minut. Następnie wlać ( jak powyżej napisałeś ) Valvoline Synpower 5W40.
 

Stanisław-bmw

Uczestnik
Dołączył
16.11.2016
Postów
32
Punktów
0
Miasto
.
Płukanka minimum 15 minut ? Nie będzie to przesadnie za długo - skoro w przypadku VALVOLINE ENGINE FLUSH zaleca się tylko 5 minut.
 

arni_poznań

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
29.11.2010
Postów
14849
Punktów
2875
Wiek
40
Miasto
PZ
Witam,
i jak na spowiedzi ze wstydem przyznaję, iż ostatnim razem wymieniałem olej w połowie 2007 roku w Autoryzowanej Stacji Obsługi, gdzie zalano mi z beczki półsyntetyk Mobil Super S 10W/40, a na zawieszce olejowej zapisano, że do następnej wymiany mam się zgłosić przy 102,5 tys. kilometrach. Od tamtej pory minęło już przeszło 9 lat, a licznik w moim BMW 525tds aktualnie wskazuje tylko ok. 97,5 tys. kilometrów, natomiast przy rozruchu uspokajająco zapalają się jeszcze trzy zielone prostokąciki, wskazując, że do wymianu oleju jest jeszcze daleko.

Toteż błędnie uważałem, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i od czasu do czasu, przez ten okres niefrasobliwie wybierałem się tym ww. BMW tylko w dalsze podróże (np. ostatnio, w dniu 1.11.2016 r. jednorazowo, tam i z powrotem, przejechałem 2 x po 200 km). Na co dzień do „tłuczenia” mam rower i Forda Fusion na gaz, a jak przypadkiem znajdę się na autostradzie to przeważnie zachowuję umiarkowaną prędkość jazdy (110 – 130 km/h).

Dopiero od niedawna dowiedziałem się, że oleje starzeją się i że w silniku należy wymieniać je co roku lub co dwa lata – i to nawet wtedy, kiedy, tak jak w moim przypadku, przejechało się niewielką ilość kilometrów.
Sądzę, że przez powyżej opisany grzech zaniedbania co do wymiany oleju - chyba nic nie zepsułem.

Silnik jest nadal suchy, cichy, bardzo dynamiczny, nie dymi, a po otwarciu korka oleju nie widać jakichś czarnych nalotów (wskazujących na szlam), gdyż wałek rozrządu wraz z jego dźwigienkami jest czysty. Czarny olej jest wyłącznie na zabrudzonym denku korka wlewu oleju oraz na miarce (bagneciku) do mierzenia jego staniu. Jednak nie czuć go spalenizną, a przy dieslu sadza w oleju to chyba rzecz normalna. Już nie pamiętam czy były konieczne dolewki oleju.

Ponadto moje BMW 525 tds jest przez cały czas garażowane w bardzo suchym, nie ogrzewanym garażu, a w okresie zimowym absolutnie nie jest używane - co moim zdaniem ma również korzystny wpływ na jakość starzejącego się oleju w silniku, albowiem przez to w misce olejowej skrapla się mniej kondensatu z pary wodnej.

Kiedy w 1995 roku to BMW szczęśliwie tanio w Niemczech zakupiłem (gdyż było po małym dachowaniu) – to jeszcze pachniało nowością, a na liczniku miało oryginalny stan ok. 70 tys. km. Sądzę, że poprzedni właściciel (jakim była wypożyczalnia samochodów) przeprowadzał w nim regularnie przeglądy serwisowe. W takim razie w Niemczech chyba od początku był wlewany syntetyk.

Niestety w Polsce, za namową znajomego mechanika, sprawa została troszkę spartolona, gdyż zamiast syntetyka lało się już tylko półsyntetyk.


Zachęcony opisami na innych forach odnośnie udanego przejścia z oleju półsyntetycznego, a nawet mineralnego, na pełny syntetyk – chciałbym również podobnie postąpić.

Niestety, jak już wspominałem, u mnie ciąży ten wielki grzech zaniedbania (a raczej zaspania sprawy), gdyż w silniku przez przeszło 9 lat w ogóle nie był odświeżająco wymieniany olej (półsyntetyk), a zatem zachodzi poważna obawa, iż przez to mogły sparcieć (znacząco sczerstwieć) uszczelki, gdyż nie można na 100% wykluczyć, że dodatki w oleju zapewniające ich elastyczność nie uległy znacznej degradacji.


Gdybym miał pewność, że nic się nie stanie – to wlałbym w pełni syntetyczny olej VALVOLINE SYNPOWER 5W40, bo tak zaleca fachowa lektura w Internecie. Ponadto Valvoline nie jest rozlewana w Polsce – co również ma duże znaczenie. Na uwadze mam również olej SHELL HELIX ULTRA DIESEL 5W40. Te dwa ww. oleje są do nabycia w podobnej cenie (np. na Allegro 7 litrów ww. olei kosztuje ok. 160 zł).
Oczywiście, przed wlaniem syntetyka wykonałbym płukanie silnika sprawdzonym już środkiem LM ENGINE FLUSH lub też VALVOLINE ENGINE FLUSH do delikatnego rozpuszczania osadów w przeciągu 5 minut (produkt ten jest całkowicie bezpieczny w użyciu, gdyż nie wpływa na twarde warstwy węgla i osadu, a ponadto nie zawiera żadnych rozpuszczalników chlorowanych. Ten Engine Flush ponoć nie uszkadza uszczelek ----> http://allegro.pl/valvoline-engine-flush-plukanka-do-silnika-swiezy-i5851894447.html).


Znajomy mechanik widząc moje chęci do przejścia z oleju półsyntetycznego na pełny syntetyk jednak rodzi mi ostrożne powstrzymanie się – i tu wskazuje na VALVOLINE DURABLEND DIESEL 10W40.

No i teraz jestem w przysłowiowej kropce bojaźliwego niezdecydowania, bo jako niefachowcowi brakuje mi pewności co do podjęcia właściwej decyzji.

Toteż zapraszam prawdziwych, doświadczonych fachowców do poczynienia szczerych, merytorycznie pomocnych wskazówek w tym szczególnym temacie, gdyż w tej chwili naprawdę nie wiem co robić.

Pozdrawiam serdecznie
Nie pobiles rekordu :) http://m.interia.pl/motoryzacja/news,nId,1385834
 

Actina89

SuperMechanior
Dołączył
7.03.2014
Postów
186
Punktów
13
Płukanka minimum 15 minut ? Nie będzie to przesadnie za długo - skoro w przypadku VALVOLINE ENGINE FLUSH zaleca się tylko 5 minut.

mialem na mysli srodek od Liqui Moly. Odnosnie tego, ze Valvoline zaleca "plukac" uklad olejowy przez tylko 5 min. nie wypowiem sie, nie mialem stycznosci.
 
Ostatnia edycja:

Stanisław-bmw

Uczestnik
Dołączył
16.11.2016
Postów
32
Punktów
0
Miasto
.
Dziękuję Koledze ”arni_poznań” za pocieszający link do artykułu, który mnie bardzo wzruszył.
Mercedes W201 190 D to jednak nie BMW 525 tds z bardziej wysilonym silnikiem, bo doładowywanym turbosprężarką, chociaż też Diesel.
Na pewno, tak jak ta „starsza” pani Dagmara, rekordu nie pobiję.:) Przede wszystkim jest ona od początku pierwszą właścicielką swojego Mercedesa, natomiast ja dla mojego BMW jestem już jego drugim właścicielem. Zatem zupełnie odpada tu marzenie o darmowym odrestaurowywaniu mojego auta, tym bardziej, że mało romantyczna centrala BMW z pewnością nie byłaby do tego skłonna. :)
Prawdę mówiąc moje BMW choć leciwe, to nadal wygląda jak nowe. Ponadto, nigdy nie zapalały się w nim kontrolki ostrzegające o braku oleju, no i w moich rękach przejechało 10-cio krotnie mniej kilometrów – bo tylko 25 tys. – a nie 240 tys., jak Mercedes pani Dagmary.
Na początku, przy przejechaniu pierwszych 20 tys. kilometrów byłem jeszcze na tyle zdyscyplinowany, że zrobiłem chyba dwie wymiany oleju, a teraz jest już najwyższy czas na trzecią wymianę, pomimo, że ostatnio przejechałem tylko ok. 5 tys. kilometrów, które, niestety, były rozłożone w dość długim okresie czasu, bo aż przeszło 9 lat !!!.
I tutaj upraszam Kolegów fachowców, o uczciwą poradę – czy w ogóle warto podejmować ryzyko przejścia z półsyntetyku na syntetyk - co już w moim powyższym poście wyjatkowo szczegółowo opisałem.


Nadal mam poważne obawy, pomimo tej pomocnie bardzo szybkiej propozycji Kolegi „Actina89”, gdyż nie wiem jak duże doświadczenie ma On (czy też zebrał na przykładzie innych ) w tego rodzaju nietypowych praktykach, czyli minimum 15-to minutowa płukanka środkiem od Liqui Moly i wlanieValvoline Synpower 5W40.
 
Ostatnia edycja:

eltechsam

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.01.2015
Postów
5404
Punktów
1336
Miasto
Wysoka
Hm, ja myślę, że nie wolno się pospieszyć i zbyt szybko podjąć być może błędną decyzję.
Auto czekało 8 lat na wymianę to i jeszcze parę miesięcy może poczekać... :p
Było tu wiele na forum o tym, wystarczy poczytać interesujące wątki i zażarte dyskusje, łącznie z udziałem cytowanego użytkownika Actina89 :p
 

Katje

SuperMechanior
Dołączył
15.08.2015
Postów
146
Punktów
40
Miasto
marki
Płukanka minimum 15 minut ? Nie będzie to przesadnie za długo - skoro w przypadku VALVOLINE ENGINE FLUSH zaleca się tylko 5 minut.
Płucz tyle ile zaleca producent. Ja robiłam płukankę Liqui Moly 10 minut, oni zalecają płukać OKOŁO 10 minut, to nie jest tak że jak zostawisz na 15 to się coś stanie, najważniejsze żeby to był bieg jałowy, żeby nie zwiększać obrotów i będzie dobrze. Valvoline zresztą z tego co widzę też zaleca 5-10 minut czas płukania, więc to nie są aż tak sztywne ramy czasowe.
Niestety, jak już wspominałem, u mnie ciąży ten wielki grzech zaniedbania (a raczej zaspania sprawy), gdyż w silniku przez przeszło 9 lat w ogóle nie był odświeżająco wymieniany olej (półsyntetyk), a zatem zachodzi poważna obawa, iż przez to mogły sparcieć (znacząco sczerstwieć) uszczelki, gdyż nie można na 100% wykluczyć, że dodatki w oleju zapewniające ich elastyczność nie uległy znacznej degradacji.
Są w ogóle tego typu dodatki do olejów? Według książki o olejach, którą czytałam ze dwa razy, są wymienione dodatki antykorozyjne, antypienne, dyspergujące itp., ale nie ma nic o dodatkach wpływających na uszczelki. Chyba tylko sama baza olejowa ma ewentualnie jakiś wpływ na nie.
Co do samego starzenia się olejów. Tak, olej stojący w silniku też się w jakimś stopniu starzeje, utlenia itp., ale zdecydowanie dużo mniej niż olej pracujący, w którym baza i dodatki zużywają się głównie przez kwaśne produkty spalania paliwa, gazy spalinowe, różne zanieczyszczenia, degradację termiczną itp.

Czarny kolor oleju w dieslu jest normalny i o niczym nie świadczy. Jak będziesz zmieniał olej na świeży, to też bardzo szybko zmieni kolor na czarny i jest to pożądane, bo to świadczy o jego dobrej jakości (o dobrych właściwościach emulgowania zanieczyszczeń).

Widzę, że jesteś bardzo sprawą przejęty, więc zrób dla spokoju pełną procedurę przejścia na syntetyk. Zrób tę płukankę, zalej docelowy olej, pojeździj ze 2 tys. km i ponownie zmień olej razem z filtrem. Zlejesz zanieczyszczenia, które syntetyk wypłucze w międzyczasie, bo te płukanki raczej wszystkiego nie usuwają (przynajmniej u mnie mam wrażenie, że nieszczególnie cokolwiek wypłukała).
 

arni_poznań

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
29.11.2010
Postów
14849
Punktów
2875
Wiek
40
Miasto
PZ
Dziękuję Koledze ”arni_poznań” za pocieszający link do artykułu, który mnie bardzo wzruszył.
Mercedes W201 190 D to jednak nie BMW 525 tds z bardziej wysilonym silnikiem, bo doładowywanym turbosprężarką, chociaż też Diesel.
Na pewno, tak jak ta „starsza” pani Dagmara, rekordu nie pobiję.:) Przede wszystkim jest ona od początku pierwszą właścicielką swojego Mercedesa, natomiast ja dla mojego BMW jestem już jego drugim właścicielem. Zatem zupełnie odpada tu marzenie o darmowym odrestaurowywaniu mojego auta, tym bardziej, że mało romantyczna centrala BMW z pewnością nie byłaby do tego skłonna. :)
Prawdę mówiąc moje BMW choć leciwe, to nadal wygląda jak nowe. Ponadto, nigdy nie zapalały się w nim kontrolki ostrzegające o braku oleju, no i w moich rękach przejechało 10-cio krotnie mniej kilometrów – bo tylko 25 tys. – a nie 240 tys., jak Mercedes pani Dagmary.
Na początku, przy przejechaniu pierwszych 20 tys. kilometrów byłem jeszcze na tyle zdyscyplinowany, że zrobiłem chyba dwie wymiany oleju, a teraz jest już najwyższy czas na trzecią wymianę, pomimo, że ostatnio przejechałem tylko ok. 5 tys. kilometrów, które, niestety, były rozłożone w dość długim okresie czasu, bo aż przeszło 9 lat !!!.
I tutaj upraszam Kolegów fachowców, o uczciwą poradę – czy w ogóle warto podejmować ryzyko przejścia z półsyntetyku na syntetyk - co już w moim powyższym poście wyjatkowo szczegółowo opisałem.


Nadal mam poważne obawy, pomimo tej pomocnie bardzo szybkiej propozycji Kolegi „Actina89”, gdyż nie wiem jak duże doświadczenie ma On (czy też zebrał na przykładzie innych ) w tego rodzaju nietypowych praktykach, czyli minimum 15-to minutowa płukanka środkiem od Liqui Moly i wlanieValvoline Synpower 5W40.
Może zrób to delikatnie, lej narazie olej 10w/40 kilka wymian i przy każdej wymianie rób płukankę liqui moly, ja w moim pojeździe o przebiegu 401000 km kilka wymian robiłem z płukanką i ostatnio przeszedłem z oleju 15w/40 na 10w/40
 

arni_poznań

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
29.11.2010
Postów
14849
Punktów
2875
Wiek
40
Miasto
PZ
Że tak zapytam o sens tej płukanki?
U mnie ? :D nie wiem, kupę lat silnik jezdzil na mineralnym więc chciałem trochę go wypłukać i faktycznie pod kapą zaworów czysciutko a w tym bmw moim zdaniem sens jest taki że lepiej nie przechodzić od razu na syntetyk bo nie wiadomo jakie ma złogi w silniku, to moje zdanie ale ja się nie znam... bom nie mechanik :)
 

Stanisław-bmw

Uczestnik
Dołączył
16.11.2016
Postów
32
Punktów
0
Miasto
.
Może zrób to delikatnie, lej na razie olej 10w/40 kilka wymian i przy każdej wymianie rób płukankę liqui moly
Dziękuję ! To jest już coś godnego uwagi, bo chyba najbardziej bezpieczne. Zatem przez jedną lub dwie wymiany będę wlewał np. VALVOLINE DURABLEND DIESEL 10W40 (bo wydaje mi się, że jest to jeden z najlepszych półsyntetyków dla Diesla).
Tym moim BMW rzadko jeżdżę. Zatem w przyszłości odstępy pomiędzy tymi następnymi, ww. wymianami prawdopodobnie będą się u mnie odbywały co dwa lata przy przebiegu najwyżej ok. 2 tys. kilometrów. Czyli wymiana oleju będzie tu konieczna tylko i włącznie ze względu na starzenie się oleju.

Obawiam się trochę tej płukanki silnika, gdyż nigdy przedtem tego namacalnie nie widziałem. A skoro olej silnikowy będzie pochodził od Valvoline - to zamiast LM ENGINE FLUSH, będzie chyba lepiej zastosować płukankę z tej samej firmy tj. VALVOLINE ENGINE FLUSH. Wtedy przynajmniej będzie 100-u procentowa gwarancja, że przy tym nic się "nie pogryzie".:)
 
Ostatnia edycja:

MalyRobert

SuperMechanior
Dołączył
1.09.2014
Postów
116
Punktów
12
Wiek
44
Miasto
fr
Ja bym zalał 10w40 i jeździł dalej.
Kiedyś widziałem jak w audi 100 benzyna lany był 15w40 i wymieniany co 5 lat.
A przebieg miał z ze 15otys. i nic się nie działo.
Jak został sprzedany,nowy właściciel zalał 5W30. BO przecież lepszy olej.
I od tego czasu silnik zaczął stukać i dymić.
Tak go przepłukało
I potem pytał co z tym zrobić . Jak sam tak chciał.
 

Katje

SuperMechanior
Dołączył
15.08.2015
Postów
146
Punktów
40
Miasto
marki
Ja bym zalał 10w40 i jeździł dalej.
Kiedyś widziałem jak w audi 100 benzyna lany był 15w40 i wymieniany co 5 lat.
A przebieg miał z ze 15otys. i nic się nie działo.
Jak został sprzedany,nowy właściciel zalał 5W30. BO przecież lepszy olej.
I od tego czasu silnik zaczął stukać i dymić.
Tak go przepłukało
I potem pytał co z tym zrobić . Jak sam tak chciał.
Jak ktoś leje coś, czego nie zaleca producent, to tak się to kończy. Jak do silnika, do którego producent zaleca 5W30 wlejesz 10W40, to też może zacząć dymić.
 

greghorn

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.11.2013
Postów
1339
Punktów
427
Miasto
Miechów
Że tak zapytam o sens tej płukanki?
Sens robienia płukanki jest zawsze, chyba że ktoś jeździ na pełnym syntetyku i wymienia regularnie.
No ale na czym polega ten sens?
Na tym, że oleje mineralne i półsyntetyczne nie utrzymują silników w takiej czystości jak oleje syntetyczne.
Aż mi żal się wtrącać do tej wymiany zdań. :D:D:D:D
Tako mom ochotę krzyknąć jak to u nos na zabowie:
- Eeeee chopy, choćta, baby sie bijo!!!!!!! :p

Osobiście uważam że:
- w Niemczech raczej na 95% był lany olej z normą zalecaną przez producenta, co za tym idzie jeśli BMW zaleca syntetyk to raczej należy się spodziewać że rzeczywiście po sprowadzeniu samochodu w silniku był syntetyk (od razu mówię że nie wiem co zaleca producent)
- jeśli pierwsza wymiana oleju w kraju była zrobiona zaraz po sprowadzeniu, to w najgorszym wypadku samochód ma przejechane na półsyntetyku 30 tys.
- dla mnie te wszystkie płukanki i próby uzasadnienia ich stosowania, to taki pic na wodę fotomontaż. Zaszkodzić nie zaszkodzą, a pomóc.... cóż, ten kto je zastosuje będzie miał poczucie że zrobił wszystko tak jak mu wmówiły reklamy różnych super specyfików.
Uzasadnienie że jak to @Katje powiedziała "mineralny nie utrzymuje silnika w takiej czystości", jakoś do mnie nie przemawia. Samochody z lat osiemdziesiątych potrafiły zrobić milion na oleju mineralnym i nikt nie myślał o stosowaniu płukanki, bo najnormalniej nie były dostępne. Przyjmijmy że mam stary samochód do którego producent przewiduje olej mineralny. Auto ma już 600 tys. nalotu. Jeśli wychodzimy z założenia że olej mineralny nie utrzymuje silnika w czystości, to żeby było dobrze, musiałbym przy każdej wymianie płukać silnik, pomimo że nadal zalewam go zgodnie z zaleceniami olejem mineralnym?


Gdybym miał taki problem jak autor tematu to zrobiłbym tak:
Zamiast stosować płukankę, wymieniłbym olej na pełny syntetyk, zrobiłbym 2000 km i potem zrobił następną wymianę.
Biorąc pod uwagę że z moich obliczeń wynika iż właściciel robi średnio 1500 km w roku następne wymiany przeprowadzałbym jednak co dwa, dwa i pół roku. Ja rozumiem że olej się starzeje, ale przy takich przebiegach wymiana rok w rok to lekka przesada - nie popadajmy w paranoję
 

eltechsam

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
21.01.2015
Postów
5404
Punktów
1336
Miasto
Wysoka
Czekałam na Twój post niejako go nawet prowokując i popieram Twoją opinię w 100%.
A, i pamiętam o Franku z "krzywym nosem"... :D:p
Masz u mnie za tamten post małe piwo z dużą pianką... :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry Bottom