witam,
Piszę ten post w celu poznania zdania innych , co najlepiej mogę zrobić w danej sytuacji oraz co mogło być przyczyną zatarcia silnika w mojej skodzie.
Przechodząc do rzeczy opiszę jak do tego doszło.
Wsiadłem w auto i chciałem pojechać do sklepu. Jadąc jakieś 70-80km/h (poza miastem) silnik zaczął mi strasznie głośno chodzić jakby chodził na 4-5tyś obrotów. Chwile po tym jak zaczął tak chodzić zatrzymałem się 30-50m dalej na poboczu i zgasiłem silnik. Próbowałem odpalić i silnik wgl nie kręcił i robiło się coś w stylu zwarcia. Zapalały i gasiły sie wszystkie kontrolki oraz auto sie zamykało i otwierało. Auto zjechało na lawecie do mechanika, który po sprawdzeniu powiedział mi że silnik jest zatarty. Panewki na wale były stopione. Jeszcze nie wiadomo co się dokładnie stało, bo silnik nie został jeszcze rozebrany. Olej, filtry wymieniane na czas (co 10tyś km), olej, filtry były wymieniane tydzień temu, wiec zrobiłem moze z 400km od tamtego czasu (filtr został sprawdzony i został założony prawidłowy). Rozrząd wymieniany 50tyś km temu i jest w dobrym stanie. Przebieg 315tyś. Przez ostatnie dwa miesiace sporo jezdzilem (4,5tyś km/msc). Myśle że pompa oleju i turbo poszło. Skoda Octavia I 2002r 1.9 TDI 110KM. Jak myślicie czy faktycznie pompa oleju mogła pójść? Mechanik uważa że auto nie ma ogromnego przebiegu jak na ten silnik.
I teraz pytanie czy opłaca się kupować używany silnik i naprawić auto? Jakie mogą być tego koszty? Samochód jest mi cholernie potrzebny na dojazdy do pracy, wiec mysle ze nie będę miał wyjscia go naprawić.
Pozdrawiam
Piszę ten post w celu poznania zdania innych , co najlepiej mogę zrobić w danej sytuacji oraz co mogło być przyczyną zatarcia silnika w mojej skodzie.
Przechodząc do rzeczy opiszę jak do tego doszło.
Wsiadłem w auto i chciałem pojechać do sklepu. Jadąc jakieś 70-80km/h (poza miastem) silnik zaczął mi strasznie głośno chodzić jakby chodził na 4-5tyś obrotów. Chwile po tym jak zaczął tak chodzić zatrzymałem się 30-50m dalej na poboczu i zgasiłem silnik. Próbowałem odpalić i silnik wgl nie kręcił i robiło się coś w stylu zwarcia. Zapalały i gasiły sie wszystkie kontrolki oraz auto sie zamykało i otwierało. Auto zjechało na lawecie do mechanika, który po sprawdzeniu powiedział mi że silnik jest zatarty. Panewki na wale były stopione. Jeszcze nie wiadomo co się dokładnie stało, bo silnik nie został jeszcze rozebrany. Olej, filtry wymieniane na czas (co 10tyś km), olej, filtry były wymieniane tydzień temu, wiec zrobiłem moze z 400km od tamtego czasu (filtr został sprawdzony i został założony prawidłowy). Rozrząd wymieniany 50tyś km temu i jest w dobrym stanie. Przebieg 315tyś. Przez ostatnie dwa miesiace sporo jezdzilem (4,5tyś km/msc). Myśle że pompa oleju i turbo poszło. Skoda Octavia I 2002r 1.9 TDI 110KM. Jak myślicie czy faktycznie pompa oleju mogła pójść? Mechanik uważa że auto nie ma ogromnego przebiegu jak na ten silnik.
I teraz pytanie czy opłaca się kupować używany silnik i naprawić auto? Jakie mogą być tego koszty? Samochód jest mi cholernie potrzebny na dojazdy do pracy, wiec mysle ze nie będę miał wyjscia go naprawić.
Pozdrawiam