Witam szanowne grono pasjonatów mechaniki samochodowej. Proszę o poradę w następującej sprawie.
3 miesiące temu kupiłem Toyotę Yaris 1.0 2005 rok która miała służyć na dojazdy do pracy (wcześniej przez 10 lat posiadałem taką samą), którą przed zakupem sprawdziłem wydawało się dość dobrze. Parę dni po zakupie podjechałem jeszcze na stację diagnostyczną aby upewnić się co jest do roboty, okazało się że analiza spalin dała złe wyniki, zbyt wysokie.
- wymieniłem świece
- wymieniłem obie sondy Lambda
- wyeliminowałem pobór przez silnik oleju oraz płynu chłodniczego
Nowe sondy spowodowały że zapalił się Check engine i wywaliło błąd P0420.
Okazało się że katalizator jest całkowicie pusty, widać to na filmie: Pusty katalizator empty catalyst - YouTube
Nie wiem czy ktoś go przed sprzedażą wytrzaskał. Czy jest opcja że wkład ze starości sam się rozpadł i go "wywiało"?
Czy jest wtedy ryzyko że tłumik jest zapchany resztkami wkładu (samochód jest mułowaty w stosunku do tego którym jeździłem wcześniej)?
Samochód z tego roku wiadomo ile jest wart i wiadomo ile kosztują katalizatory. Czy istnieje jakaś alternatywa do zakupu nowego katalizatora?
Wstępnie rozmawiając z mechanikiem, stwierdził że jedynym wyjściem jest nowy. Czy jesteście mi w stanie coś podpowiedzieć czy jest opcja jakiejś tańszej naprawy? Być może ktoś wie gdzie na Śląsku można by temat zalątwić? Proszę o jakieś sugestie
3 miesiące temu kupiłem Toyotę Yaris 1.0 2005 rok która miała służyć na dojazdy do pracy (wcześniej przez 10 lat posiadałem taką samą), którą przed zakupem sprawdziłem wydawało się dość dobrze. Parę dni po zakupie podjechałem jeszcze na stację diagnostyczną aby upewnić się co jest do roboty, okazało się że analiza spalin dała złe wyniki, zbyt wysokie.
- wymieniłem świece
- wymieniłem obie sondy Lambda
- wyeliminowałem pobór przez silnik oleju oraz płynu chłodniczego
Nowe sondy spowodowały że zapalił się Check engine i wywaliło błąd P0420.
Okazało się że katalizator jest całkowicie pusty, widać to na filmie: Pusty katalizator empty catalyst - YouTube
Nie wiem czy ktoś go przed sprzedażą wytrzaskał. Czy jest opcja że wkład ze starości sam się rozpadł i go "wywiało"?
Czy jest wtedy ryzyko że tłumik jest zapchany resztkami wkładu (samochód jest mułowaty w stosunku do tego którym jeździłem wcześniej)?
Samochód z tego roku wiadomo ile jest wart i wiadomo ile kosztują katalizatory. Czy istnieje jakaś alternatywa do zakupu nowego katalizatora?
Wstępnie rozmawiając z mechanikiem, stwierdził że jedynym wyjściem jest nowy. Czy jesteście mi w stanie coś podpowiedzieć czy jest opcja jakiejś tańszej naprawy? Być może ktoś wie gdzie na Śląsku można by temat zalątwić? Proszę o jakieś sugestie
