ostryt4
SuperMechanior
Witam.
Klimatyzacja, po dłuższej pracy na trasie słabnie wydajność, monitoruję termometrem na kratce i przy np. 27 stopni na zewnątrz potrafi wzrosnąć do 16tu gdzie wcześniej w miarę sztywno na termometrze była w okolicach 5ciu.
Na OBD widać jak ciśnienie w układzie spada w okolice 5ciu barów kiedy następuje problem z chłodzeniem.
Ilość czynnika sprawdzona, przez rok czasu według maszyny jakoby 100 gram trzeba było dorzucić, niemniej jednak po tym i tak nie ma poprawy.
Kiedy wyłączam i po 5ciu minutach włączam z powrotem klima zaczyna chłodzić z nieco lepszym efektem lecz nie jest to co być powinno.
Pytanie, czy czepiać się zaworu rozprężnego czy raczej kompresor zaczyna się kończyć (niemniej nie wydaje z siebie nie pożądanych dźwięków) ?
Wszelakie info mile widziane, pozdrawiam.
Klimatyzacja, po dłuższej pracy na trasie słabnie wydajność, monitoruję termometrem na kratce i przy np. 27 stopni na zewnątrz potrafi wzrosnąć do 16tu gdzie wcześniej w miarę sztywno na termometrze była w okolicach 5ciu.
Na OBD widać jak ciśnienie w układzie spada w okolice 5ciu barów kiedy następuje problem z chłodzeniem.
Ilość czynnika sprawdzona, przez rok czasu według maszyny jakoby 100 gram trzeba było dorzucić, niemniej jednak po tym i tak nie ma poprawy.
Kiedy wyłączam i po 5ciu minutach włączam z powrotem klima zaczyna chłodzić z nieco lepszym efektem lecz nie jest to co być powinno.
Pytanie, czy czepiać się zaworu rozprężnego czy raczej kompresor zaczyna się kończyć (niemniej nie wydaje z siebie nie pożądanych dźwięków) ?
Wszelakie info mile widziane, pozdrawiam.