• Witamy na Forum Mechaników!
    Aktualnie przeglądasz stronę jako gość. lub
    Jako użytkownik uzyskasz pełen dostęp do forum oraz będziesz mógł tworzyć tematy oraz brać udział w dyskusjach.
    Gorąco zachęcamy oraz zapraszamy do rejestracji!

Volvo S60 2.4 benzyna 140KM ciężko odpala

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Proszę o pomoc
VOLVO S60 2005r., 2.4 benzyna z LPG 140KM
Auto zaczęło ciężko odpalać (musi kilkanaście sekund kręcić aby odpalić) po nocy, a nawet po około godzinie postoju.
Problem pojawił się po odebraniu auta od mechanika. Mechanik wymieniał rozrząd wraz z pompą wody, rolkę alternatora (bo hałasowała), wymienił uszczelniacz w skrzyni na półosi lewej, wymienił olej w skrzyni i wymienił szczęki w bębnach wraz z rozpierakami, które posiadają regulację. Dodatkowo była robiona diagnostyka silnika - dla kontroli stanu silnika, ponieważ miałem wrażenie, że trochę stracił na mocy.
Wszystko niby w jak najlepszym porządku, nawet pochwalił, że zadbany silnik.
Po odbiorze auta Żona zauważyła, że ciężko rano odpala. A w związku z tym, że tym autem więcej Żona jeździ to nie miałem za bardzo kiedy to sprawdzić. Po kilku dniach sprawdziłem i rzeczywiście ciężko odpalało przy pierwszym rozruchu.
Oddałem auto do weryfikacji do tego samego mechanika. Powiedział, że mapa się rozjechała i poza tym wszystko ok. Wgrali jeszcze raz mapę i powiedzieli, aby pojeździć na samej benzynie i zobaczyć czy dalej tak będzie. Niestety poprawy nie było. Mechanik powiedział, aby sprawdzić przez jakiś czas czy po kilkukrotnym przekręceniu stacyjki (podpompowaniu paliwa) będzie odpalał dobrze. Sprawdziliśmy to i niezależnie czy było jeżdżone na samej benzynie czy na LPG po podpompowaniu odpalało normalnie. Więc znowu im oddałem auto na dalszą diagnostykę. Sprawdzili pompę paliwa i stwierdzili, że jest ok, że im normalnie odpala. Wgrali na nowo mapę i powiedzieli, że to wina LPG.
Oddałem auto do gazownika. Sprawdził czy nie przepuszcza gazu i całą instalację. Gazownik powiedział, że nie szukałby przyczyny w gazie tylko w układzie paliwowym skoro po podpompowaniu odpala normalnie.
Co prawda minęło kilka dni od wymiany rozrządu, ale jak obejrzałem silnik od strony skrzyni to wydawało mi się, że nic z tamtej strony nie było ruszone (a wiadomo, że żeby dojść z blokadą wałków rozrządu to trzeba odkręcić m.in. górną łapę silnika oraz obudowę czujnika wałka rozrządu). Postanowiłem więc oddać auto do innego mechanika, który wcześniej dwa razy zmieniał mi w tym aucie rozrząd, aby sprawdził czy jest dobrze ustawiony. Coś tam niby lekko poprawiał (na założonej blokadzie wałków, ale bez ściągania paska rozrządu) i wymienił świece. Niestety problem nie zniknął :630:
Sprawdzałem ile paliwa poleci z odpowietrznika na listwie paliwowej: po nocy prawie nic nie poleciało, a po odpaleniu i zgaszeniu trysnęło paliwo pod ciśnieniem.
Dzisiaj postanowiłem założyć zaworek zwrotny. Kupiłem zaworek zwrotny fi 8mm, szybkozłączki i przewód paliwowy oraz opaski. Zmontowałem to i założyłem tuż przed filtrem paliwa. Przez chwilę myślałem, że sukces, ale okazało się że nie ;( ;( ;(
Filtr paliwa był zmieniany, pompa niby sprawdzana, akumulator sprawny, rozrusznik raczej też (przy odpalaniu napięcie na aku spadło do 9v) auto na benzynie i LPG jak już odpali jeździ normalnie.
Czy ktoś miał podobne objawy i rozwiązał problem???
Proszę o pomoc, bo już nie wiem co mam robić, a nie chcę się ładować w dalsze niepotrzebne koszty.
 

Berilii Maciej Rygielski

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
8
Punktów
0
Miasto
Wołczkowo
WWW
m.facebook.com
Proszę o pomoc
VOLVO S60 2005r., 2.4 benzyna z LPG 140KM
Auto zaczęło ciężko odpalać (musi kilkanaście sekund kręcić aby odpalić) po nocy, a nawet po około godzinie postoju.
Problem pojawił się po odebraniu auta od mechanika. Mechanik wymieniał rozrząd wraz z pompą wody, rolkę alternatora (bo hałasowała), wymienił uszczelniacz w skrzyni na półosi lewej, wymienił olej w skrzyni i wymienił szczęki w bębnach wraz z rozpierakami, które posiadają regulację. Dodatkowo była robiona diagnostyka silnika - dla kontroli stanu silnika, ponieważ miałem wrażenie, że trochę stracił na mocy.
Wszystko niby w jak najlepszym porządku, nawet pochwalił, że zadbany silnik.
Po odbiorze auta Żona zauważyła, że ciężko rano odpala. A w związku z tym, że tym autem więcej Żona jeździ to nie miałem za bardzo kiedy to sprawdzić. Po kilku dniach sprawdziłem i rzeczywiście ciężko odpalało przy pierwszym rozruchu.
Oddałem auto do weryfikacji do tego samego mechanika. Powiedział, że mapa się rozjechała i poza tym wszystko ok. Wgrali jeszcze raz mapę i powiedzieli, aby pojeździć na samej benzynie i zobaczyć czy dalej tak będzie. Niestety poprawy nie było. Mechanik powiedział, aby sprawdzić przez jakiś czas czy po kilkukrotnym przekręceniu stacyjki (podpompowaniu paliwa) będzie odpalał dobrze. Sprawdziliśmy to i niezależnie czy było jeżdżone na samej benzynie czy na LPG po podpompowaniu odpalało normalnie. Więc znowu im oddałem auto na dalszą diagnostykę. Sprawdzili pompę paliwa i stwierdzili, że jest ok, że im normalnie odpala. Wgrali na nowo mapę i powiedzieli, że to wina LPG.
Oddałem auto do gazownika. Sprawdził czy nie przepuszcza gazu i całą instalację. Gazownik powiedział, że nie szukałby przyczyny w gazie tylko w układzie paliwowym skoro po podpompowaniu odpala normalnie.
Co prawda minęło kilka dni od wymiany rozrządu, ale jak obejrzałem silnik od strony skrzyni to wydawało mi się, że nic z tamtej strony nie było ruszone (a wiadomo, że żeby dojść z blokadą wałków rozrządu to trzeba odkręcić m.in. górną łapę silnika oraz obudowę czujnika wałka rozrządu). Postanowiłem więc oddać auto do innego mechanika, który wcześniej dwa razy zmieniał mi w tym aucie rozrząd, aby sprawdził czy jest dobrze ustawiony. Coś tam niby lekko poprawiał (na założonej blokadzie wałków, ale bez ściągania paska rozrządu) i wymienił świece. Niestety problem nie zniknął :630:
Sprawdzałem ile paliwa poleci z odpowietrznika na listwie paliwowej: po nocy prawie nic nie poleciało, a po odpaleniu i zgaszeniu trysnęło paliwo pod ciśnieniem.
Dzisiaj postanowiłem założyć zaworek zwrotny. Kupiłem zaworek zwrotny fi 8mm, szybkozłączki i przewód paliwowy oraz opaski. Zmontowałem to i założyłem tuż przed filtrem paliwa. Przez chwilę myślałem, że sukces, ale okazało się że nie ;( ;( ;(
Filtr paliwa był zmieniany, pompa niby sprawdzana, akumulator sprawny, rozrusznik raczej też (przy odpalaniu napięcie na aku spadło do 9v) auto na benzynie i LPG jak już odpali jeździ normalnie.
Czy ktoś miał podobne objawy i rozwiązał problem???
Proszę o pomoc, bo już nie wiem co mam robić, a nie chcę się ładować w dalsze niepotrzebne koszty.
Witam kolegę. Zrobiło się chłodniej, być może problemem jest akumulator. Zostaw podłączony do ładowania i sprawdź czy rano znowu będzie problem. 9V to nie skandalicznie mało, niemniej w połączeniu z degradacją izolacji przewodów do świec (mamy też większą wilgotność w powietrzu co dodatkowo będzie obniżać izolację starzejących się przewodów) może powodować zbyt niskie napięcie na świecy.
 

Berilii Maciej Rygielski

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
8
Punktów
0
Miasto
Wołczkowo
WWW
m.facebook.com
Ja myślę że rozrusznik stawia opory
wyjmij w takim razie świece i bezpiecznik od pompy paliwa i zobacz czy równo kręci. Rozrusznik ma spore przełożenie i wszelkie opory raczej się urwą niż go spowolnią. Jeżeli problemem miałby być rozrusznik, to czy problemy z rozruchem nie powinny pojawiać się przy każdym odpaleniu na zimno? Po pierwszym odpaleniu, zgaś od razu i spróbuj odpalić ponownie. Jeżeli odpali równie ciężko to daj znać :).
Daj też znać, czy bendiks głośno i czysto pracuje - najlepiej zdjąć do tego rozrusznik ale nie wiem jak proste to jest w Twoim aucie.
 

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Witam kolegę. Zrobiło się chłodniej, być może problemem jest akumulator. Zostaw podłączony do ładowania i sprawdź czy rano znowu będzie problem. 9V to nie skandalicznie mało, niemniej w połączeniu z degradacją izolacji przewodów do świec (mamy też większą wilgotność w powietrzu co dodatkowo będzie obniżać izolację starzejących się przewodów) może powodować zbyt niskie napięcie na świecy.
Dzięki za odp.

Zaczęło się to dziać na początku czerwca tego roku a po za tym nawet gdy było bardzo zimno wilgotno i mgliście to po podpompowaniu paliwa przekręcając kilka razy stacyjką odpala od strzała.
Niestety nie mam prostownika ale mogę się podłączyć kablami z drugim autem lub podmienić akumulator i sprawdzić.

Czytałem, że ktoś miał podobne objawy i okazało się, że zapchany katalizator był.
Ktoś inny pisał, że poprawiło się po ponownym ustawieni u innego mechanika rozrządu od podstaw (tak jak gdyby wymieniane było koło zmiennych faz rozrządu).
Jeszcze komuś innemu wyszło, że miał odmę zapchaną i przy wyciągniętym bagnecie normalnie odpaliło.
Ktoś mi też mówił o przypadku, w którym przewód w baku po między dwoma jego komorami był pęknięty i tam zaciągał powietrze czy coś takiego.

Cały czas myślę czy nie wymienić tej pomy paliwa ale do tego musiałbym rozbierać całą tylną kanapę. Nie wiem czy nie popękają mi te nakrętki itp. Po za tym tak jak pisałem wcześniej nie chcę się pchać w koszty.

wyjmij w takim razie świece i bezpiecznik od pompy paliwa i zobacz czy równo kręci. Rozrusznik ma spore przełożenie i wszelkie opory raczej się urwą niż go spowolnią. Jeżeli problemem miałby być rozrusznik, to czy problemy z rozruchem nie powinny pojawiać się przy każdym odpaleniu na zimno? Po pierwszym odpaleniu, zgaś od razu i spróbuj odpalić ponownie. Jeżeli odpali równie ciężko to daj znać :).
Daj też znać, czy bendiks głośno i czysto pracuje - najlepiej zdjąć do tego rozrusznik ale nie wiem jak proste to jest w Twoim aucie.
Dzięki za odpowiedź.
Kiedy zgaszę po ciężkim odpaleniu i odpalam ponownie to odpala od strzała.
Mogę nagrać pracę rozrusznika ale moim zdaniem pracuje normalnie.
Z demontażem rozrusznika samemu będzie raczej problem ponieważ nie mam garażu a po za tym wracam o 17:00 z pracy więc zaraz jest ciemno.
Mimo wszystko jeszcze raz przyjrzę się rozrusznikowi i akumulatorowi.

DZIĘKI
Ja myślę że rozrusznik stawia opory
Dzięki za sugestię,
przyjrzę się jeszcze temu
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Jeszcze raz zmierzyłem napięcie w trakcie pierwszego odpalania po nocy. Przed rozruchem wskazywało 12,21V podczas rozruchu spadło do 10,40V i po rozruchu wzrosło do 14,40V
A tak wygląda rozruchu
 

Załączniki

  • Screenshot_20241021_114848_Gallery.jpg
    Screenshot_20241021_114848_Gallery.jpg
    538,3 KB · Wyświetleń: 4
  • Screenshot_20241021_085842_Video Player.jpg
    Screenshot_20241021_085842_Video Player.jpg
    518,7 KB · Wyświetleń: 4
  • Screenshot_20241021_114918_Gallery.jpg
    Screenshot_20241021_114918_Gallery.jpg
    500,3 KB · Wyświetleń: 4

Berilii Maciej Rygielski

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
8
Punktów
0
Miasto
Wołczkowo
WWW
m.facebook.com
Jeszcze raz zmierzyłem napięcie w trakcie pierwszego odpalania po nocy. Przed rozruchem wskazywało 12,21V podczas rozruchu spadło do 10,40V i po rozruchu wzrosło do 14,40V
A tak wygląda rozruchu
Oj, tym miernikiem nie złapiesz do ilu spadło napięcie - musi mieć funkcję MIN/MAX żeby wyłapać do ilu naprawdę spadło napięcie (inaczej masz problem z uśrednianiem wyników). Niemniej, czy po przełożeniu akumulatorów dalej ma problem z odpalaniem?
 

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Oj, tym miernikiem nie złapiesz do ilu spadło napięcie - musi mieć funkcję MIN/MAX żeby wyłapać do ilu naprawdę spadło napięcie (inaczej masz problem z uśrednianiem wyników). Niemniej, czy po przełożeniu akumulatorów dalej ma problem z odpalaniem?
Jest tak samo. W ogóle nie zwróciłem uwagi aby gorzej czy słabiej kręcił lub inaczej pracował.
Jestem przekonany, że to nie jest wina rozrusznika.
 

Berilii Maciej Rygielski

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
8
Punktów
0
Miasto
Wołczkowo
WWW
m.facebook.com
Jest tak samo. W ogóle nie zwróciłem uwagi aby gorzej czy słabiej kręcił lub inaczej pracował.
Jestem przekonany, że to nie jest wina rozrusznika.
No to już tylko sprawzenie szczelności zostaje. Na chodzącym silniku, odkręć korek wlewu oleju. Zobacz czy nie wydmuchuje dużych kropel oleju, potem sprawdź szczelność dolotu generatorem dymu. Najbardziej domowa wersja jaką widziałem, to 1L słoik z dwoma otworami w wieczku - wrzucasz tam spruchniałe drewno albo cokolwiek co ma niską temperaturę spalania i daje dużo dymu, w jeden otwór dmuchasz (przez rurkę) a z drugiego (przez drugą rurkę) podajesz dym w dolot, za filtrem powietrza i patrzysz czy gdzieś wylatuje. Możesz też sprawdzić podciśnienie czy nie spierdziela - w dwie osoby, wyjmij bezpiecznik od pompy paliwa, jedna osoba kręci chwilę rozrusznikiem, druga przytyka palcem jeden z przewodów podciśnienia. Jeżeli po zatrzymaniu rozrusznika ciśnienie od razu znika, to masz problem z trzymaniem podciśnienia. Daj znać czy coś to dało
 

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
No to już tylko sprawzenie szczelności zostaje. Na chodzącym silniku, odkręć korek wlewu oleju. Zobacz czy nie wydmuchuje dużych kropel oleju, potem sprawdź szczelność dolotu generatorem dymu. Najbardziej domowa wersja jaką widziałem, to 1L słoik z dwoma otworami w wieczku - wrzucasz tam spruchniałe drewno albo cokolwiek co ma niską temperaturę spalania i daje dużo dymu, w jeden otwór dmuchasz (przez rurkę) a z drugiego (przez drugą rurkę) podajesz dym w dolot, za filtrem powietrza i patrzysz czy gdzieś wylatuje. Możesz też sprawdzić podciśnienie czy nie spierdziela - w dwie osoby, wyjmij bezpiecznik od pompy paliwa, jedna osoba kręci chwilę rozrusznikiem, druga przytyka palcem jeden z przewodów podciśnienia. Jeżeli po zatrzymaniu rozrusznika ciśnienie od razu znika, to masz problem z trzymaniem podciśnienia. Daj znać czy coś to dało
Dzięki
Będę sprawdzał.
 

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Wczoraj sprawdzałem różne opcje i okazało się, że jedno gumowe kolanko od podciśnienia przy kolektorze ssącym było zmuszałe i pęknięte (zrobiłem tak żeby było szczelnie), niestety również ciężko zapalił. Następnie oglądając listwę paliwową poruszałem rurką gumową, która idzie od odmy do pokrywt zaworowej. Była zbyt luźna więc zacząłemvsprawdzać czy za kolektorem nie ma hakiegoś łącznika. Szybko okazało się, że jest pęknięta a górna część rurki bez użycia siły oderwała się. To było wczoraj koło 16:00.
Dzisiaj miałem odstawić auto do mechanika. Więc zenim odpaliłem auto po ponad dobie postanowiłem zatkać końcówkę tej rurki która wychodzi z pokrywy kawałkiem szmatki. Końcówkę rurki wychodzącej z odmy też zatkałem na ile się dało. Odziwo odpalił od strzała. Przejechałem przez miasto i odstawiłem auto.
Zobaczymy jaki będzie efekt po wymianie tego przewodu i kontroli odmy.
Czy to mogłobyć przyczyną?
 

Załączniki

  • 20241027_154200.jpg
    20241027_154200.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 7
  • 20241027_154143.jpg
    20241027_154143.jpg
    709,9 KB · Wyświetleń: 6
  • 20241027_154134.jpg
    20241027_154134.jpg
    1,3 MB · Wyświetleń: 6
Ostatnia edycja:

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
Pezewid od odmy wymieniony i nic to nue dało.
Obrotomierz Achiwywał się normalnie.
Zrobiłem za to coś innego: zaworek zwrotny, który dałem przed filtrem paliwa zamontowałem teraz przed samą listwą paliwową i od 3 dni odpala normalnie.

Pytanie czy ten przewód paliwowy gumowy może tak być przy tem kolektorze ssącym?
 

Załączniki

  • ZawirekZwrotny.jpg
    ZawirekZwrotny.jpg
    821,5 KB · Wyświetleń: 9

gtszudi

Zweryfikowany Mechanik
Dołączył
18.08.2017
Postów
3254
Porady
1
Punktów
955
Wiek
37
Miasto
Pruszcz Gdański
wogole , to 10,5v to graniczna wartosc dla rozruchu. po drugie dlaczego to auto krazy od mechanika do mechanika. po trzecie przyczyna jest banalnie prosta dla kogos kto ma kompa i zegar.
 

PRO86

Początkujący
Dołączył
19.10.2024
Postów
13
Punktów
2
Wiek
38
Miasto
Legnica
wogole , to 10,5v to graniczna wartosc dla rozruchu. po drugie dlaczego to auto krazy od mechanika do mechanika. po trzecie przyczyna jest banalnie prosta dla kogos kto ma kompa i zegar.
10,5V może i graniczna wartość ale to nie jest przyczyną tego problemu z którym walczę.
Auto krąży od mechanika do mechanika, ponieważ mechanik po którym zaczęło się to dziać sprawdzał dwa razy i zgonił na instalację LPG, a instalacja LPG jest ok. Ten sam mechanik diagnozował silnik i on tym się zajmuje więc raczej sprawdzał ciśnienie nie tylko na pompie ale i na listwie (przecież ja go uczyć nie będę).
Zestaw do pomiaru ciśnienia będę miał od kolegi ale nie mam kompa.
 
Do góry Bottom