Witam.
Mam pytanie związane z pewnym problemem, który napotkałem po wymianie reduktora.
Po przejechaniu 270tys na reduktorze IG1 (Landi Renzo) przyszedł czas na jego wymianę. Zakupiłem Staga R02 EL, wstawiłem i postanowiłem wyregulować instalację. Po podłączeniu zauważyłem, że w program wyświetla ciśnienie z reduktora o wartości ok 1,5 bara. Nieco mnie to zdziwiło ale postanowiłem je obniżyć poprzez wkręcenie śruby na reduktorze. Udało mi się zejść do 1,33 bara, dalej śruby już się nie dało wkręcić. Postanowiłem przeprowadzić regulację instalacji. Po przejściu autokalibracji wybrałem się w "trasę" i uzyskałem zadowalający wynik, a nowa mapa nie odbiegała znacząco od poprzedniej (na poprzednim reduktorze miałem zdaje się ustawione ciśnienie ok 1,2 bara). Auto jeździ, nic się nie dławi. Jedak kolejnym spostrzeżeniem było takie, że pod obciążeniem (np jazda pod górkę, but do spodu na 4 biegu) wartość ciśnienia reduktora rośnie do ok 1,9 bara zamiast spadać. Nie wiem czy to istotne ale ciśnienie Pdiff "dąży" do 1 bara (przeważnie wynosi ok 0,95 bara).
Zamówiłem nowy czujnik ciśnienia.
Nic to nie zmieniło, wartości ciśnienia są takie same jak na "starym" czyli na biegu jałowym jest wartość 1,33 bara a po "podgazowaniu" lub pod obciążeniem ciśnienie rośnie. Na próbę wymieniłem sterownik, który posiadam "na zapas" ale wskazania były takie same.
Tu jedynie dodam, że do nowego reduktora oprócz przewodów "wodnych" i wylotu gazu fazy lotnej podpiąłem cienki (ok 4mm średnicy) przewód, który był podpięty do króćca reduktora IG1 o tej samej średnicy. Jeśli się nie mylę to podciśnienie. Nie wiem czy do nowego reduktora należało podpinać ten przewód.
Kilka dni temu, gdy napotkałem na ten problem postanowiłem najpierw porozmawiać z technikiem ze Staga. Zapytałem, czy jest możliwe, by reduktor miał fabryczną wadę objawiającą się w opisany wyżej sposób. Technik stwierdził, że raczej nie.
Jestem nieco w kropce. Na chwilę obecną biorę pod uwagę jeszcze jeden powód tego problemu - być może podczas wymiany reduktora, gdy odpinałem sterownik (w Skodzie reduktor jest ulokowany pod akumulatorem i by się do niego dostać należy odłączyć również sterownik) doszło do przerwania jednego z przewodów biegnących od czujnika ciśnienia. On ma 4 styki, zapewne dwa to jest sygnał z czujnika ciśnienia a kolejne dwa to czujnik temperatury gazu.
W tym tygodniu sprawdzę tą tezę ale zawczasu pomyślałem, że warto się Was poradzić jakie mogą być możliwe powody tego typu awarii.
Jeśli uważacie, że faktycznie podejrzenie z przerwaniem przewodu czujnika ciśnienia jest prawdopodobne to może jesteście w stanie potwierdzić czy dobrze odczytałem podłączenie tego czujnika (który jest on zamontowany w listwie zasilającej wtryskiwacze i w jednej obudowie ma zarówno czujnik ciśnienia gazu jak i temperatury) do pinów wtyczki sterownika Landi Renzo :
6 - czujnik temperatury gazu
8 - czujnik ciśnienia gazu
9 - +5V zasilania dla w/w czujników
37 - GND dla w/w czujników.
Będę wdzięczny za pomoc, pozdrawiam serdecznie.
Mam pytanie związane z pewnym problemem, który napotkałem po wymianie reduktora.
Po przejechaniu 270tys na reduktorze IG1 (Landi Renzo) przyszedł czas na jego wymianę. Zakupiłem Staga R02 EL, wstawiłem i postanowiłem wyregulować instalację. Po podłączeniu zauważyłem, że w program wyświetla ciśnienie z reduktora o wartości ok 1,5 bara. Nieco mnie to zdziwiło ale postanowiłem je obniżyć poprzez wkręcenie śruby na reduktorze. Udało mi się zejść do 1,33 bara, dalej śruby już się nie dało wkręcić. Postanowiłem przeprowadzić regulację instalacji. Po przejściu autokalibracji wybrałem się w "trasę" i uzyskałem zadowalający wynik, a nowa mapa nie odbiegała znacząco od poprzedniej (na poprzednim reduktorze miałem zdaje się ustawione ciśnienie ok 1,2 bara). Auto jeździ, nic się nie dławi. Jedak kolejnym spostrzeżeniem było takie, że pod obciążeniem (np jazda pod górkę, but do spodu na 4 biegu) wartość ciśnienia reduktora rośnie do ok 1,9 bara zamiast spadać. Nie wiem czy to istotne ale ciśnienie Pdiff "dąży" do 1 bara (przeważnie wynosi ok 0,95 bara).
Zamówiłem nowy czujnik ciśnienia.
Nic to nie zmieniło, wartości ciśnienia są takie same jak na "starym" czyli na biegu jałowym jest wartość 1,33 bara a po "podgazowaniu" lub pod obciążeniem ciśnienie rośnie. Na próbę wymieniłem sterownik, który posiadam "na zapas" ale wskazania były takie same.
Tu jedynie dodam, że do nowego reduktora oprócz przewodów "wodnych" i wylotu gazu fazy lotnej podpiąłem cienki (ok 4mm średnicy) przewód, który był podpięty do króćca reduktora IG1 o tej samej średnicy. Jeśli się nie mylę to podciśnienie. Nie wiem czy do nowego reduktora należało podpinać ten przewód.
Kilka dni temu, gdy napotkałem na ten problem postanowiłem najpierw porozmawiać z technikiem ze Staga. Zapytałem, czy jest możliwe, by reduktor miał fabryczną wadę objawiającą się w opisany wyżej sposób. Technik stwierdził, że raczej nie.
Jestem nieco w kropce. Na chwilę obecną biorę pod uwagę jeszcze jeden powód tego problemu - być może podczas wymiany reduktora, gdy odpinałem sterownik (w Skodzie reduktor jest ulokowany pod akumulatorem i by się do niego dostać należy odłączyć również sterownik) doszło do przerwania jednego z przewodów biegnących od czujnika ciśnienia. On ma 4 styki, zapewne dwa to jest sygnał z czujnika ciśnienia a kolejne dwa to czujnik temperatury gazu.
W tym tygodniu sprawdzę tą tezę ale zawczasu pomyślałem, że warto się Was poradzić jakie mogą być możliwe powody tego typu awarii.
Jeśli uważacie, że faktycznie podejrzenie z przerwaniem przewodu czujnika ciśnienia jest prawdopodobne to może jesteście w stanie potwierdzić czy dobrze odczytałem podłączenie tego czujnika (który jest on zamontowany w listwie zasilającej wtryskiwacze i w jednej obudowie ma zarówno czujnik ciśnienia gazu jak i temperatury) do pinów wtyczki sterownika Landi Renzo :
6 - czujnik temperatury gazu
8 - czujnik ciśnienia gazu
9 - +5V zasilania dla w/w czujników
37 - GND dla w/w czujników.
Będę wdzięczny za pomoc, pozdrawiam serdecznie.
Ostatnia edycja: