Lepiej sprawdź statystyki ile w ostatnim miesiącu skonfiskowali samochodów pijanym kierowcom.
Zapewne po miesiącu od wprowadzenia przepisu parkingi pękały w szwach...to zaczęli przebąkiwać, że niby teraz to sądy mają decydować i najlepiej to je jeszcze obciążyć dodatkowym syfem...
I co z tego że mu prawo jazdy zabiorą, jak to jest alkoholik który przy 1,5 promila już nie czuje strachu i wsiądzie znowu...bo mu oddali pojazd.
Tylko żeby pewnie konfiskować...to trzeba mieć całe zaplecze...miejsce, administrację ludzi i pieniądze na to. I co z tego że nawet po jakimś czasie pieniądze zainwestowane w tę machinę zaczęłyby się zwracać. Jak nikt nie wyłoży na to nawet złotówki, bo każdy ma w dupie pijanych kierowców.
Natomiast to co nic nie kosztuje...durne pierwszeństwa dla pieszych, czy teraz jak bobo pisze "na zawsze" chcą zabierać prawo jazdy jeżeli kogoś złapią na 3 miesięcznym zakazie. To hucznie można ewentualnie wprowadzić bo za darmoszkę.
A pijani, jak jeździli tak dalej jeżdżą. I gdzie tak hucznie oklaskiwane zabieranie pojazdów pijanym? Gdzie te aukcje tych pojazdów?
I trupy ścielące się gęsto na przejściach, bo oni mają pierwszeństwo i nawet nie patrzą, czy ich ktoś puszcza, przepuszcza. Po prostu wchodzą bezrefleksyjnie.
Potem reportaże łapiące za serce, jak to matka idiotka weszła z dwójką dzieci na pasy. Dziecko zginęło. Straszna tragedia, bo kierowca nie ustąpił pierwszeństwa na przejściu dla pieszych i zabił dziecko.
Nikt nie wspomni o totalnym bezmózgu jakim w takiej sytuacji okazała się matka. No chyba, że miała zespół Downa lub inną dysfunkcję która upośledzała jej rozpoznawanie rzeczywistości w taki sposób jaki robią to zdrowe jednostki. Może.
Jak można wejść na przejście dla pieszych nie będąc pewnym czy pojazd ustępuje mi pierwszeństwa. Do tego z dzieckiem.
Ano można.
Potem reportaże...o piratach na przejściach.
Z drugiej strony ameby hamujące kiedy pieszy jest 3 metry od przejścia...ale od drugiego przejścia rozdzielonego wysepką...od przejścia przed którym hamuje ameba...
Po prostu nic z tego przepisu dobrego nie wynika. Do tego potężnie cierpi ekologia. Kolumny pojazdów hamujące i wprawiające się w ponownych ruch, to są setki tysiące ton - na godzinę? Czy co minutę? Jeden samochód ciężarowy to średnio kilkanaście ton. To są ogromne straty energii.