Endriu0919
Początkujący
- Dołączył
- 26.01.2022
- Postów
- 9
- Punktów
- 0
Dzień dobry!
Mam problem z nie odbijającymi hamulcami. Robiłem regenerację zacisków i po naprawie tłoczki chodziły w rękach. Prowadnice też ok (sprawdzałem po montażu i byłem w stanie przesuwać cały zacisk palcami).
Później pojechałem na odpowietrzanie do mechanika i tutaj niestety problem - hamulce trą. I to nawet nie chodzi o zwykłe ocieranie, tylko są zaciśnięte na tyle mocno, że auto z prędkości 50kmh zatrzymuje się do zera na 50-60 metrach. Spalanie również zauważalnie wyższe.
Problem na wszystkich czterech kołach, choć nieco większy na przednich, które robiłem (ale wydaje mi się, że to logiczne, bo tam mocniej zaciska się zacisk). Hamulce hamują dobrze, ABS działa. Mam wrażenie, że hamulec łapie trochę wcześniej/wyżej niż poprzednio. Klocki nie były wymieniane.
Jakieś pomysły jaki może być problem? Czy mogło to się stać w wyniku samego odpowietrzenia?
Trochę poszperałem w internecie i znalazłem taką opcję, że może to być problem z pompą - tłok pompy się nie cofa tak jak powinien. Tylko wcześniej było normalnie, więc musiałoby się zepsuć nagle.
Ewentualnie czy płynu może być za dużo? Nie jest nalane pod korek na wyłączonym silniku, ale może ciśnienie rośnie jak się odpali?
Jak myślicie? Będę wdzięczny za pomoc!
Mam problem z nie odbijającymi hamulcami. Robiłem regenerację zacisków i po naprawie tłoczki chodziły w rękach. Prowadnice też ok (sprawdzałem po montażu i byłem w stanie przesuwać cały zacisk palcami).
Później pojechałem na odpowietrzanie do mechanika i tutaj niestety problem - hamulce trą. I to nawet nie chodzi o zwykłe ocieranie, tylko są zaciśnięte na tyle mocno, że auto z prędkości 50kmh zatrzymuje się do zera na 50-60 metrach. Spalanie również zauważalnie wyższe.
Problem na wszystkich czterech kołach, choć nieco większy na przednich, które robiłem (ale wydaje mi się, że to logiczne, bo tam mocniej zaciska się zacisk). Hamulce hamują dobrze, ABS działa. Mam wrażenie, że hamulec łapie trochę wcześniej/wyżej niż poprzednio. Klocki nie były wymieniane.
Jakieś pomysły jaki może być problem? Czy mogło to się stać w wyniku samego odpowietrzenia?
Trochę poszperałem w internecie i znalazłem taką opcję, że może to być problem z pompą - tłok pompy się nie cofa tak jak powinien. Tylko wcześniej było normalnie, więc musiałoby się zepsuć nagle.
Ewentualnie czy płynu może być za dużo? Nie jest nalane pod korek na wyłączonym silniku, ale może ciśnienie rośnie jak się odpali?
Jak myślicie? Będę wdzięczny za pomoc!