• Witamy na Forum Mechaników!
    Aktualnie przeglądasz stronę jako gość. lub
    Jako użytkownik uzyskasz pełen dostęp do forum oraz będziesz mógł tworzyć tematy oraz brać udział w dyskusjach.
    Gorąco zachęcamy oraz zapraszamy do rejestracji!

Po remoncie (naprawie) dołu silnika dym spod maski

Mireku

Początkujący
Dołączył
28.01.2023
Postów
9
Punktów
0
Witam mam pytanko niedawno a właściwie wczoraj odebrałem grande punto 1.4 77km był robiony w nim remont silnika/naprawa bo brał olej ale do meritum po około 10 km od warsztatu coś zaczęło szarpać spod maski zaczął dymić w każdym razie nieciekawa sprawa i teraz tak zadzwoniłem do nich podjechali do mnie sprawdzili powiedzieli że będą mi szukać nowego silnika mają się odezwać w poniedziałek i teraz jak myślicie jak sprawa może się potoczyć chodzi mi np o koszty które już poniosłem no bo jak mi wrzucą nowy silnik to co z elementami które wymienilem w tamtym załatwią mi nowy silnik i co wymienia mi te elementy za które zapłaciłem? I jak w takich sytuacjach może wyglądać gwarancja na ten nowy używany silnik który mi wsadzą pozdrawiam liczę na jakaś odpowiedz
 

Mireku

Początkujący
Dołączył
28.01.2023
Postów
9
Punktów
0
Powiedz mi " Dzieciaku" Czemu nie wymieniłeś silnika od razu jak ci to zaproponował mechanik? Na własne ryzyko chciałeś remontu, pretensje możesz mieć do siebie a nie do mechanika, chciałeś przyoszczędzisz a zapłacisz 4 krotnie więcej, to się nazywa "Chytry dwa razy traci"
Panie jakie kurwa ryzyko są dwie opcje albo remont albo wymiana mechanik nie mówił o żadnym ryzyku. A chciał odrazu wymianę bo mówił że się nie opłaca tego robić a nie że to niebezpieczne że coś może się zepsuć jakby zrobili dobrze to by było dobrze i tyle
 

WOODOO

SuperMechanior
Dołączył
25.08.2014
Postów
6870
Porady
2
Punktów
3065
Powiedz mi " Dzieciaku" Czemu nie wymieniłeś silnika od razu jak ci to zaproponował mechanik? Na własne ryzyko chciałeś remontu, pretensje możesz mieć do siebie a nie do mechanika, chciałeś przyoszczędzisz a zapłacisz 4 krotnie więcej, to się nazywa "Chytry dwa razy traci"
Chciał remontu i bardzo dobrze, bo po prawidłowym remoncie by wiedział co ma... a nie, że mechanior zamontuje silnik nie wiadomo jaki i ma wywalone...
Tylko, że mechanior okazał się głąbem... jak nie potrafi zrobić dobrze to nie powinien się za to w ogóle brać...
Jedyna wina klienta jest taka, że nie wziął gwarancji na ten remont na piśmie... i teraz może jedynie mechaniora głąba cmoknąć w pompona... i teraz może mieć pretensję tylko do siebie...
 

Mireku

Początkujący
Dołączył
28.01.2023
Postów
9
Punktów
0
Panie jakie kurwa ryzyko są dwie opcje albo remont albo wymiana mechanik nie mówił o żadnym ryzyku. A chciał odrazu wymianę bo mówił że się nie opłaca tego robić a nie że to niebezpieczne że coś może się zepsuć jakby zrobili dobrze to by było dobrze i tyle i wcale nie chciałem oszczędzać tylko nie chciałem ryzykować wymiany silnika na jakiś chuj wie jaki zwłaszcza że pewnie ja bym musiał go szukać a słabo się znam.
 
Ostatnia edycja:
A

Anonymous123

Na własne ryzyko chciałeś remontu, pretensje możesz mieć do siebie a nie do mechanika,
Pierwsze słyszę, że tak można. Jeśli ktoś się czegoś podejmuje, to znaczy , że wie co robi. Ja podejmując remont silnika, rozbieram , weryfikuję i wiem czy jest z czego robić czy nie. Czym winny jest klient? Leczyłem kiedyś zęba, jeden stomatolog powiedział, że do wyrwania, inny że da się wyleczyć. Leczenie kosztowało i okazało się nie efektowne, trzeba było wyrwać. Przedstawiłem sprawę tak jak w przypadku naprawy silnika, zęba wyrwał i za poprzednie wizyty zwrócił.
 

Dawrak84

Nowy
Dołączył
13.08.2022
Postów
1
Punktów
0
Nie raz i nie dwa robiłem remonty silników. Kilka przypadków było takich, ze silnik był ledwo do uratowania ale klient chciał naprawiać wiec naprawialem ale wtedy musisz być pewny tego, ze naprawa przyniesie zamierzony efekt. Jeżeli mechanik podjął się naprawy to znaczy, ze wiedział co jest uszkodzone, co wymienić i jak to naprawić. Koszty mogły być duze ale naprawa powinna zaskutkować całkowitym wyeliminowaniem usterki. Jeżeli mechanik naprawił i nie zadziałało to jego wina i jego koszty. Podstawa to czy to wszystko było na przysłowiowa gębę czy wszystko na papierze. Jeżeli było na gębę i mechanik jest nieuczciwy to nie wróżę ze coś ugrasz.
 

Mireku

Początkujący
Dołączył
28.01.2023
Postów
9
Punktów
0
Pierwsze słyszę, że tak można. Jeśli ktoś się czegoś podejmuje, to znaczy , że wie co robi. Ja podejmując remont silnika, rozbieram , weryfikuję i wiem czy jest z czego robić czy nie. Czym winny jest klient? Leczyłem kiedyś zęba, jeden stomatolog powiedział, że do wyrwania, inny że da się wyleczyć. Leczenie kosztowało i okazało się nie efektowne, trzeba było wyrwać. Przedstawiłem sprawę tak jak w przypadku naprawy silnika, zęba wyrwał i za poprzednie wizyty zwrócił.
Nie raz i nie dwa robiłem remonty silników. Kilka przypadków było takich, ze silnik był ledwo do uratowania ale klient chciał naprawiać wiec naprawialem ale wtedy musisz być pewny tego, ze naprawa przyniesie zamierzony efekt. Jeżeli mechanik podjął się naprawy to znaczy, ze wiedział co jest uszkodzone, co wymienić i jak to naprawić. Koszty mogły być duze ale naprawa powinna zaskutkować całkowitym wyeliminowaniem usterki. Jeżeli mechanik naprawił i nie zadziałało to jego wina i jego koszty. Podstawa to czy to wszystko było na przysłowiowa gębę czy wszystko na papierze. Jeżeli było na gębę i mechanik jest nieuczciwy to nie wróżę ze coś ugrasz.
witam ponownie sprawa zakonczyla sie dla mnie pomyslnie panowie znajda silnik i wymienia to co ja mam na fakturze juz to co bedzie zdatne przeloza z tamtego silnika ja za nic nie bede musial placic jeszcze nie wiadomo jaki byl powod czy oni zawinili czy jakas czesc byla niesprawna na przyszlosc jak ktos sie zna to co po za faktura powinienem w takim razie brac od mechanika ? mi sie wydawalo ze to wystarczy no i w tym przypadku wystarczylo ale nwm pewnie jak sie by uparli to odprawili by z kwitkiem to jak na przyszlsoc sie bronic w razie czegos podobnego ?
 

Ondraszek

SuperMechanior
Dołączył
24.08.2013
Postów
1436
Porady
1
Punktów
174
Miasto
Nowy Sącz
Sądy to ostatnie miejsca gdzie szuka się sprawiedliwości,wygrywa sprawy ten,kto ma kasę,lub znajomości,jedynie czasami dochodzi do werdyktów sprawiedliwych,ale takich sędziów niszczą Pisiory.Sąd to najgorszy pomysł z możliwych,kosztowna sprawa poza tym czasochłonna,z daleka od nich!
 
Do góry Bottom