witam, ostatnio przydarzyła mi się nietypowa sytuacja, chętnie poznam Wasze zdanie co o tym wszystkim sądzicie.
Mam Audi A3 z roku 2006 , 115 KM, 1.9 TDI. Walnęła mi sprężyna prawy przód.
Podjechałem do mechanika, do którego ogólnie nie jeżdzę, jednak akurat byłem pod jego warsztatem gdy sprężyna się rozleciała, nie chciałem jechać dalej bo bałem się o oponę itp. Zostawiłem więc auto.
Po dniu, dwóch, przyszedł SMS, że autko gotowe do odbioru. Zapłaciłem, super fajnie, jadę.
Nagle zorientowałem się, że jeździ mi się dziwnie, auto ucieka mi na boki, sterowanie kierownicą jest dziwne.
Po paru dniach nie dawało mi to spokoju, zadzwoniłem do mechanika który robił naprawę. Powiedział mi, że zapomniał mi powiedzieć, ale musze podjechać do na stację kotroli pojazdów lub gdzieś indziej gdzie zrobię zbieżność, on sam nie miał takich warunków. Pojechałem, zapłaciłem 50 zł, lekka poprawa była ale nadal bardzo ***jowo mi się jeździło. Zadzwoniłem ponownie do mechanika, mówię że dalej dziwnie się jeździ, i że może podjadę do niego, zostawię znów auto żeby upewnił się, że wszystko jest ok. Zgodził się. Zostawiłem autko na dobę. Po tym dniu dostaję SMS, że wszystko jest po ich stronie ok i on nie wie czemu się źle jezdzi. Zalecił mi może zrobienie geometrii kół 3D. Pojechałem, zrobiłem, 130 zł poszło. I dalej problem. Dalej jezdzi się beznadziejnie, kierownica ucieka na boki. Myśłałem, że mnie coś rozwali od środka bo autem jezdzilo sie dalej fatalnie a kasa uciekała.
W końcu oddałem auto do znajomego mechanika, powiedziałem jaki jest problem, żeby wszystko rozebrał i posprawdzał. Okazało się, UWAGA, że ten pierwszy mechanik zamontował mi ZŁĄ SPRĘŻYNĘ, która była dłuższa i grubsza (była do silnika 2.0 a nie 1.9 jak mój). Znajomy mechanik to dostrzegł i zmienił mi sprężynę na prawidłową. Okazało się, że to było przyczyną i teraz jeździ się super.
Pojechałem więc do mechanika który zamontował złą spręzynę i mowię mu co jest grane. On mi na to, że musi to sprawdzić. Okazało się, że zamówił od kogoś tam dobrą sprężynę ale przysłali mu inną, on mi ją zamontował i on ich winą chce obarczyć. Na ten moment kazał mi czekać co mu odpowiedzą.
i tu zaczynaja sie moje pytania: czy to moja sprawa jak on sobie to załatwi? ja chcę odzyskać całą kasę jaką u niego zostawiłem. Swoim błędem naraził mnie na niebezpieczenstwo, wygenerował dodatkowe koszty, do tego opona prawa jest lekko starta.
Co byście zrobili w mojej sytuacji i jaka jest Wasza ocena całej tej porąbanej sytuacji?
Mam Audi A3 z roku 2006 , 115 KM, 1.9 TDI. Walnęła mi sprężyna prawy przód.
Podjechałem do mechanika, do którego ogólnie nie jeżdzę, jednak akurat byłem pod jego warsztatem gdy sprężyna się rozleciała, nie chciałem jechać dalej bo bałem się o oponę itp. Zostawiłem więc auto.
Po dniu, dwóch, przyszedł SMS, że autko gotowe do odbioru. Zapłaciłem, super fajnie, jadę.
Nagle zorientowałem się, że jeździ mi się dziwnie, auto ucieka mi na boki, sterowanie kierownicą jest dziwne.
Po paru dniach nie dawało mi to spokoju, zadzwoniłem do mechanika który robił naprawę. Powiedział mi, że zapomniał mi powiedzieć, ale musze podjechać do na stację kotroli pojazdów lub gdzieś indziej gdzie zrobię zbieżność, on sam nie miał takich warunków. Pojechałem, zapłaciłem 50 zł, lekka poprawa była ale nadal bardzo ***jowo mi się jeździło. Zadzwoniłem ponownie do mechanika, mówię że dalej dziwnie się jeździ, i że może podjadę do niego, zostawię znów auto żeby upewnił się, że wszystko jest ok. Zgodził się. Zostawiłem autko na dobę. Po tym dniu dostaję SMS, że wszystko jest po ich stronie ok i on nie wie czemu się źle jezdzi. Zalecił mi może zrobienie geometrii kół 3D. Pojechałem, zrobiłem, 130 zł poszło. I dalej problem. Dalej jezdzi się beznadziejnie, kierownica ucieka na boki. Myśłałem, że mnie coś rozwali od środka bo autem jezdzilo sie dalej fatalnie a kasa uciekała.
W końcu oddałem auto do znajomego mechanika, powiedziałem jaki jest problem, żeby wszystko rozebrał i posprawdzał. Okazało się, UWAGA, że ten pierwszy mechanik zamontował mi ZŁĄ SPRĘŻYNĘ, która była dłuższa i grubsza (była do silnika 2.0 a nie 1.9 jak mój). Znajomy mechanik to dostrzegł i zmienił mi sprężynę na prawidłową. Okazało się, że to było przyczyną i teraz jeździ się super.
Pojechałem więc do mechanika który zamontował złą spręzynę i mowię mu co jest grane. On mi na to, że musi to sprawdzić. Okazało się, że zamówił od kogoś tam dobrą sprężynę ale przysłali mu inną, on mi ją zamontował i on ich winą chce obarczyć. Na ten moment kazał mi czekać co mu odpowiedzą.
i tu zaczynaja sie moje pytania: czy to moja sprawa jak on sobie to załatwi? ja chcę odzyskać całą kasę jaką u niego zostawiłem. Swoim błędem naraził mnie na niebezpieczenstwo, wygenerował dodatkowe koszty, do tego opona prawa jest lekko starta.
Co byście zrobili w mojej sytuacji i jaka jest Wasza ocena całej tej porąbanej sytuacji?