Drugi2
SuperMechanior
- Dołączył
- 15.07.2020
- Postów
- 935
- Porady
- 1
- Punktów
- 226
jak się robił kapitalkę to się wsadza nowe świece
a tutaj nawet bym nie dzwonił do klienta z zapytaniem tylko wsadził nowe świeczki.
a tutaj nawet bym nie dzwonił do klienta z zapytaniem tylko wsadził nowe świeczki.
Umawiam się z chopem na naprawę. Ktoś mu już zdiagnozował i tak
1 nie działa spryskiwacz
2 piasta przód
3 wydech końcowy
Chop przyjeżdża z autem i nagle pojawia się punkt 4 tj wymiana pierścieni na tłokach.
1 nie działa spryskiwacz
2 piasta przód
3 wydech końcowy
Chop przyjeżdża z autem i nagle pojawia się punkt 4 tj wymiana pierścieni na tłokach.
arni_poznań
Zweryfikowany Mechanik
Nalej mu ceratec i pierścienie wymienione
Misiek
Administrator
To przy okazji zrobisz.
Auto.Klinika
Zweryfikowany Mechanik
- Dołączył
- 21.02.2016
- Postów
- 2954
- Punktów
- 846
- Wiek
- 30
Klient był umówiony, doszła drobna robótka
Vicia
SuperMechanior
Ja nie rozumie....czemu h..j wcześniej tego nie powiedział???
I co Bartek będziesz rozbebeszal?
I co Bartek będziesz rozbebeszal?
Misiek
Administrator
Pierścienie tanie to klient nawet nie poczuje w portfelu tej ekstra robótki.
Lebiedz
SuperMechanior
- Dołączył
- 8.03.2017
- Postów
- 313
- Punktów
- 164
No właśnie co to za problem wymienić pierścienie przez wydech
arni_poznań
Zweryfikowany Mechanik
Dziś miałem Forda Focusa na przeglądzie, wynalazlem w nim wybitą końcówkę kierowniczą
i zgadnij co na to klient?
botek
SuperMechanior
- Dołączył
- 25.02.2020
- Postów
- 203
- Punktów
- 62
- Wiek
- 18
Nie załapali panowie z tymi pierścieniami, pewnie chodziło o logo Audi na grilu...
arni_poznań
Zweryfikowany Mechanik
Cztery zera na masce a piąte za kierownicą
Drugi2
SuperMechanior
- Dołączył
- 15.07.2020
- Postów
- 935
- Porady
- 1
- Punktów
- 226
Dziś miałem Forda Focusa na przeglądzie, wynalazlem w nim wybitą końcówkę kierowniczą
oj tam, oj tam. przecież cały czas jeździ i nie ma problemów.
ewentualnie: podbij pan, a ja wymienię za kilka dni
Automatyczne połączenie postów:
Pewien ginekolog postanowił rzucić pracę. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi:No właśnie co to za problem wymienić pierścienie przez wydech
- Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan pracę.
Szef wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze:
- Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt., a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się nada.
I tak zrobili. Po godzince, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje:
- Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt.
- Jak to? - wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie - razem 100 pkt.?
- Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową.
arni_poznań
Zweryfikowany Mechanik
Coś w tym stylu ale trochę bardziej... natarczywie
- macie wybitą końcówkę
- to wymieniaj pan
- ja mam wymienić?
teraz?- no może być teraz albo jutro
- ja jestem diagnostą
znajduję i pokazuję co trzeba zrobić- no podbij pan żebyśmy nie musieli już tutaj znowu przyjeżdżać
- ale to jest zagrożenie bezpieczeństwa
- no to nie będziemy jeździć nim, on stoi po blokiem zazwyczaj (11000 km przebiegu od ostatniego badania
) - no to dobrze że stoi, to po co wam przegląd?
- ale gdzie my teraz mechanika znajdziemy?
- w warsztacie
Normalnie czasami oczy i uszy krwawią...
arni_poznań
Zweryfikowany Mechanik
Ktoś kiedyś w swoim życiu widział tak stopiony zbiorniczek wyrównawczy?
Dziewica
Nawet ginekolog da radę
Korona by z głowy nie spadła
No tez nie rozumiem co za problem jak już byłeś pod samochodem? Pewnie nawet miałeś w kieszeni akurat taką końcówkęCoś w tym stylu ale trochę bardziej... natarczywie
- macie wybitą końcówkę
- to wymieniaj pan
- ja mam wymienić?
- no może być teraz albo jutro
- ja jestem diagnostą
- no podbij pan żebyśmy nie musieli już tutaj znowu przyjeżdżać
- ale to jest zagrożenie bezpieczeństwa
- no to nie będziemy jeździć nim, on stoi po blokiem zazwyczaj (11000 km przebiegu od ostatniego badania
- no to dobrze że stoi, to po co wam przegląd?
- ale gdzie my teraz mechanika znajdziemy?
- w warsztacie
Normalnie czasami oczy i uszy krwawią...
Korona by z głowy nie spadła 
Coś w tym stylu ale trochę bardziej... natarczywie
- macie wybitą końcówkę
- to wymieniaj pan
- ja mam wymienić?
- no może być teraz albo jutro
- ja jestem diagnostą
- no podbij pan żebyśmy nie musieli już tutaj znowu przyjeżdżać
- ale to jest zagrożenie bezpieczeństwa
- no to nie będziemy jeździć nim, on stoi po blokiem zazwyczaj (11000 km przebiegu od ostatniego badania
- no to dobrze że stoi, to po co wam przegląd?
- ale gdzie my teraz mechanika znajdziemy?
- w warsztacie
Normalnie czasami oczy i uszy krwawią...
Czy to jest tak, że oprócz wykonywania swojej roboty jako diagnosta musisz jeszcze się tłumaczyć klienteli i w ogóle prowadzić z nimi dialog? Nie ma u Ciebie kogoś kto jest od komunikacji z ludźmi tak żeby zwyczajnie zdjąć z Ciebie presję takich rozmów i pozwolić Ci (i innym) żebyście robili swoje?