Cześć, otóż mam pytanie do doświadczonych mechaników. Sprawa wygląda następująco Mazda 3 1.6 BK była całkiem niedawno na wymianie dwóch rolek od pompy wody jak i samej pompy. Auto odebrane od mechanika, pojeździło trzy dni. W drodze do roboty się zagotowało i co się później okazało? Płynu chłodniczego brak a uszczelkę spod głowicy wypluło, przechodząc do rzeczy. Mechanik twierdzi że płynu nie ma BO uszczelka poszła, mi się wydaje że jest totalnie na odwrót. W końcu kiedy płyn by był to by się silnik nie grzał, nie bardzo rozumiem ale wydaje mi się że warsztat coś spi*dolił. W razie jakichkolwiek pytań z przyjemnością odpowiem.